Głośno o Stelmecie, ale nie o wyczynach na parkietach!

fot. Jacek Białogłowy

Stelmet ENEA BC Zielona Góra szykuje się do sezonu, w sobotę ma kolejny mecz sparingowy tymczasem głośno o klubie od poniedziałkowego wieczoru z innego powodu. Na twitterze pojawił się wyrok sądu koszykarskiego BAT, na mocy którego klub powinien zapłacić byłemu zawodnikowi Chevonovi Troutmanowi niemal 600 tysięcy złotych!

Troutman, który grał w Stelmecie w sezonie 2014/15, nie został jakoś specjalnie zapamiętany ze względu na wybitną grę; bardziej pamięta się jego wybryk z końca marca 2015 roku, kiedy został zatrzymany przez policję za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu(1,4 promila) przy czym policja musiała jego i współtowarzyszy z samochodu ścigać i zatrzymywać w nocy na ul. Obywatelskiej. 

W każdym razie – upraszczając sprawę –  po zawieszeniu przez klub Troutman kilka dni pauzował, władze Stelmetu dyskutowały we własnym gronie, były rozmowy z samym koszykarzem i jego agencją, a o zdanie w jego sprawie pytano też kibiców.  W końcu Troutman został odwieszony, miał zapłacić karę, zmieniono mu też treść umowy – obniżono mu pensję. Po sezonie odszedł z Zielonej Góry. Pozostały jednak zaległości wobec Amerykanina. Obie strony różniły się, co do wyliczeń i sprawa trafiła do BAT. 

Teraz okazuje się, że Amerykanin wygrał, ale Stelmet nie zgadza się absolutnie z tym rozstrzygnięciem. Tyle, że nie ma oficjalnego komentarza klubu. Wiemy jedynie, że klub odwołał się do sądu powszechnego w Szwajcarii od werdyktu korzystnego dla Troutmana. 

Dodajmy jeszcze, że na twitterze pojawił się jeszcze inny wyrok – Stelmet zgodnie z nim ma zapłacić około 20 tysięcy dolarów firmie Orotava Sports & Marketing. To w przybliżeniu 85 tysięcy złotych. 

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu FIBA opublikowała inny wyrok BATu – Stelmet miał zgodnie z nim zapłacić byłemu graczowi Karolowi Gruszeckiemu ponad 250 tysięcy złotych zaległości. 

Próbowaliśmy dodzwonić się do właściciela klubu Janusza Jasińskiego – ten nie odbiera telefonu. Rzecznik prasowy na razie sprawy nie komentuje – czekamy na oficjalne stanowisko Stelmetu ENEI BC.

Exit mobile version