Falubaz męczył się, ale wygrał pierwszy baraż

fot. Jacek Białogłowy

Żużlowcy Falubazu Zielona Góra pokonali w pierwszym barażowym meczu o ekstraligę ROW Rybniku 51:39, ale trzeba przyznać, że przez większość meczu męczyli się w wicemistrzem pierwszej ligi. Rewanż za tydzień na Śląsku. Liczy się wynik dwumeczu.

Zielonogórzanie przystąpili do tego spotkania z Patrykiem Dudkiem w składzie, ale za popularnego „Duzersa”, który cały czas leczy uraz ręki – menadżer Adam Skórnicki zdecydował się na zastosowanie zastępstwa zawodnika.

Rozpoczęło się od niespodziewanego, podwójnego zwycięstwa rybniczan. Na dwóch pierwszych miejsach na mecie zameldowali się Tory Batchelor i Andriej Karpow. Dopiero trzeci przyjechał Jacob Thorssell, a ostatni Grzegorz Zengota. Po pierwszym biegu było zatem 5:1 dla ROW-u.

W wyścigu młodzieżowców doszło do bardzo groźnie wyglądającego upadku. W krasie wzięło udział aż trzech zawodników: Lars Skupień, Sebastian Niedźwiedź i Mateusz Tonder. Sędzia uznał winnym kolizji tego pierwszego i wykluczył rybniczanina z powtórki. W drugiej odsłonie triumfował Robert Chmiel – ten, który jako jedyny nie upadł kilka minut wcześniej. Drugi był Tonder, a trzeci Niedźwiedź. Po dwóch wyścigach rybniczanie prowadzili 8:4.

W trzecim biegu Falubaz wygrał, ale tylko 4:2. Liczyliśmy na podwójne zwycięstwo zielonogórzan, bo Piotr Protasiewicz mocno walczył o drugą pozycję z Mateuszem Szczepaniakiem. Ostatecznie pierwszy na metę dojechał Michael Jepsen Jensen, drugi był Szczepaniak, trzeci Protasiewicz, a ostatni Andrzej Lebiediew.

Czwarta gonitwa to kolejne, niespodziewane zwycięstwo Chmiela! Młodzieżowiec ROW-u przywiózł za sobą Thorssella (pojechał w ramach ZZ za Dudka) i Kacpra Worynę, a Niedźwiedź nie ukończył biegu. Junior zielonogórskiej drużyny odczuwał skutki upadku w wyścigu drugim, bowiem został odwieziony do szpitala. Więcej już się nie pojawił na torze. Falubaz przegrywał 10:14 z ROW-em. Kto by się spodziewał takiego początku tego pojedynku?

Po piątym biegu mieliśmy już remis – 15:15. Wygrał Jensen, a jako drugi linię mety ostatecznie minął Protasiewicz, który męczył się walcząc z Batchelorem. Ostatni był Karpow.

Następnie znów do głosu doszli goście. Podwójnie wygrała para Lebiediew-Szczepaniak. Zengota, który pojechał jako ZZ-ka za Dudka przyjechał dopiero trzeci. Tonder ostatni. Siódmy bieg to podwójne zwycięstwo Falubazu i znów mieliśmy remis, po 21, a po ósmym wyścigu – 24:24. Krótko mówiąc, Falubaz męczył się na własnym torze z wicemistrzem pierwszej ligi.

Falubaz próbował odskoczyć, ale mu się to nie udawało. Bieg 9 to także remis i po nim było 27:27. Dopiero po 10 wyścigu – Falubaz po raz pierwszy w tym meczu wyszedł na prowadzenie. Zaledwie dwupunktowe, ale jednak. Później zielonogórzanie wskoczyli już na właściwe tory. Wyścig 11 oraz 13 to podwójne zwycięstwa ekipy menadżera Adama Skórnickiego. Należy do tego dodać remis w 12 gonitwie i przed biegami nominowanymi mieliśmy 44:34 dla Falubazu. W nich liczyliśmy na powiększenie tej dziesięciopunktowej przewagi w kontekście rewanżu w Rybniku, który już za tydzień.

14 wyścig to jednak 4:2 dla rybniczan i prowadzenie Falubazu zmalało przed ostatnią gonitwą do ośmiu „oczek”. W ostatnim biegu Falubaz wygrał podwójnie, a cały mecz – 51:39. Ma więc 12 pkt zaliczki przed rewanżem. A ten już za tydzień w Rybniku.

Punkty dla Falubazu: Zengota 9+2 (6), Thorssel 9+2 (6), Protasiewicz 14+2 (6), Jensen 16 (6), Dudek ZZ, Tonder 2, Niedźwiedź 1+1, Pawliczak 0.

Dla ROW-u: Batchelor 8+1, Karpow 4+1, Lebiediew 8, Szczepaniak 5+1, Woryna 7, Skupień 0, Chmiel 7+1, Etheridge ns.

Exit mobile version