Brak konsultacji z mieszkańcami, za małe kompetencje czy nadmierne upartyjnienie – tak w większości o obecnej Radzie Miasta wypowiadają się lokalni politycy.
Beata Tojza z Nowoczesnej twierdzi, że Rada Miasta powinna mieć zdecydowanie większy zakres kompetencji:
W obronie Rady Miasta stanął Arkadiusz Dąbrowski z PSL-u. Polityk stwierdził, że podczas obecnej kadencji, radni przyczynili się do zrealizowania wielu inwestycji. Ponadto wg Dąbrowskiego, to dobrze że w Radzie Miasta zasiada aż jedenastu przedstawicieli proprezydenckiego klubu Zielona Razem:
Z Arkadiuszem Dąbrowskim nie zgodził się Sławomir Kotylak z Koalicji Obywatelskiej. Wg Kotylaka, radni powinni reprezentować mieszkańców, a nie prezydenta:
Z kolei Sławomir Kowalski z Kukiz 15, zwrócił uwagę na potrzebę stworzenia internetowego głosowania dla mieszkańców:
Krytycznie o Radzie Miasta wypowiedział się również Piotr Barczak z PiS-u. Podał kilka przykładów, które wg niego, świadczą o braku zaangażowania radnych do prowadzenia dialogu z zielonogórzanami: