Stelmet przegrywa po raz pierwszy w PLK

fot. Jacek Białogłowy

Stelmet Zielona Góra przegrał po raz pierwszy w tym sezonei w PLK. W Ostrowie ze Stalą 72-81.

Pierwsze 3 minuty to prowadzenie Stali – w 3 minucie było już 8:0. Potem Stelmet uporzadkował szyki, twardo stanął w obronie i szybko odpowiedział zrywem 12-2. Po 3-punktowej akcji Sokołowskiego nasza ekipa prowadziła 14-10. Stal pudłowała z obwodu, a na tym głównie bazowała, Stelmet za to zabierał sporo piłek miejscowym i dobrze kontrował. Do końca kwarty Stemet już tylko prowadził, a wygrał ją 20-15. 

II kwarta zaczęła się dla zielonogórzan nieźle, w 12 minucie prowadzili nadal 5 punktami, ale wtedy „drugi bieg” włączył Mike Scott ze Stali, który zaczął trafiać jak natchniony i szybko zdobył 8 punktów, a Stal wyszła na prowadzenie. Stelmet za to zupełnie pogubił się w ataku, doszło do kilku strat – obrona Stali stała twardo pod własnym koszem i ostrowianie przejęłi mecz. Do przerwy prowadzili 41-37. 

Od początku 3 kwarty Stelmet próbuje niwelować straty, ale jest mocno nieskuteczny, a goście odjeżdżają. W 26 minucie po trafieniu Scotta jest 50-43 dla miejscowych. W 28 minucie Kowalenko doprowadza nawet do stanu 58-50 dla miejscowych i wtedy w końcu Stelmet rusza…DeVoe trafia za 3, Sakić dodaje punkt z wolnego, a Savović po świetnej asyście DeVoe dodaje 2 punkty. Kwarta kończy się prowadzeniem Stali 58-56. 

Nienajlepiej zaczęła się ostatnia kwarta dla Stelmetu. Starks sfaulował w ataku, po niecelnych rzutach goście mieli kilka zbiórek, ponawiali ataki i uciekali Stelmetowi. Po pięknej trójce Scotta i punktach Maraśa Stal wygrywała 67-59. Do końca zostało 7 minut i 45 sekund. Potem mieliśmy technika trenera Jovovića, który wściekał się mocno na sędziów i niesportowy faul Sokołowskiego, a za moment niesportowy faul Chylińskiego, który łokciem uderzył w nos Koszarka. W każdym razie na 4:30 przed końcem Stelmet przegrywał tylko 67-72. Koncówkę jednak nasz zespół zawalił – pudła, straty, a z drugiej strony mądrze prowadzący grę Stali Scott i ostrowianie wygrali 81-72. 

Exit mobile version