Zimne noce, uciążliwe owady i brak łazienki. Tak od dwóch lat wygląda życie pani Danuty i jej męża. Zielonogórzanie mieszkają w przyczepie przy ulicy Batorego, obok hipermarketu.
Do naszego miasta przyjechali za pracą z Częstochowy. Ich warunki bytowe się nie poprawiły. Oboje zarabiają łącznie około 1500 złotych miesięcznie. W grudniu wysłali pismo do magistratu z prośbą o mieszkanie socjalne. Otrzymali odpowiedź, że nie zostali wpisani na listę oczekujących. Może do tego dojść dopiero pod koniec roku.
O tej sprawie w programie „RZG Interwencje” dyskutowali przedstawiciele miasta, radni oraz pani Danuta.