Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra prowadzą po I meczu półfinału playoffu PLK ze Śląskiem Wrocław. Zastal długo nie mógł przełamać zespołu z Wrocławia, ale już w 3 kwarcie zaczął powoli zbliżać się do rywala. W końcu w 4 sygnał do boju dał Skyler Bowlin, trafił dwie trójki, zespół się przebudził i…było po meczu.
Śląsk nie zareagował i końcówka należała już do Zastalu.
A Bowlin został jednym z bohaterów meczu. Zdobył 21 punktów i zanotował 4 asysty!
Zadzwoniliśmy do niego i zapytaliśmy go o mecz ze Śląskiem i jego występ indywidualny.
RZG: Skyler, jak wrażenia po I meczu w polskim playoffie?
To był bardzo podobny mecz do meczów ze Spójnią. Źle zaczęliśmy, potem robiliśmy wszystko, żeby wrócić. Ale przez trzy kwarty oni dominowali. W końcu jednak zaskoczyliśmy w 4 kwarcie, wpadło sporo rzutów, w końcu byliśmy mocniejsi w obronie….
Natomiast trzeba przyznać, że zaczęła się ta rywalizacja bardzo fizycznie, wiedzieliśmy, że tak będzie – oni byli agresywni – my nie potrafiliśmy długo na to odpowiedzieć i mieliśmy sporo kłopotów.
No cóż – to jest playoff, musisz walczyć przez cały mecz i jestem dumny, że udało nam się jednak wyrwać ten mecz. To bardzo ważne zwycięstwo.
RZG: Omówmy Twój występ zwłaszcza 4 kwartę. Te dwie trójki, które obudziły zespół to była magia!
Wiesz co – czasem kosze ci wpadają, a innym razem nie! I taka jest różnica między dobrym, a złym meczem. Na szczęście dziś mi wpadało i mogłem pomóc zespołowi. Mam nadzieję, że uda się to utrzymać, a z drugiej strony najważniejsze będzie poprawić się w obronie.
Przyznaję, czuję się dobrze po tym meczu z tą moją zdobyczą, ale trzeba wrócić do pracy i nadal starać się wygrać tę serię!
RZG: Jaki scenariusz na jutro, co przewidujesz?
Żadnych prognoz na jutro(śmiech)! Sprawa jest prosta – żeby znów wygrać trzeba zagrać lepiej. Trenerzy pewnie oglądają ten mecz i na jutro przygotują, co mamy grać. Ale najważniejsze to odpocząć, odświeżyć się, wyczyścić umysł i ruszyć do meczu nr 2 z dobrym nastawieniem.
RZG: Powiedz jeszcze słowo o samym Śląsku. Jak ci się podobał?
Byli bardzo agresywni, bardzo! Obwodowi mocno naciskali. A my z kolei wykonaliśmy słabo dzisiaj robotę w obronie przeciwko nim. Także bardzo fizycznie grali. Mają świetnych shooterów, mają ludzi, którzy potrafią robić wjazdy na kosz i dziś na to nie potrafiliśmy odpowiedzieć. Trzeba lepiej to zrobić jutro, ale nie będzie łatwo….