61-latek był wycieńczony i tracił przytomność. Pomoc przyszła na czas

Fot. Pixabay

Dzielnicowy i pracownik socjalny z gminy Dąbie pomogli schorowanemu 61-latkowi. Mężczyzna kilka dni leżał w łóżku w swoim mieszkaniu i nie był w stanie wezwać pomocy – poinformował w czwartek rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.

Do tej sytuacji doszło w środę (9 lutego br.) w miejscowości Trzebule w gminie Dąbie.

Dzielnicowy wraz z pracownikiem socjalnym podczas wykonywania zleconych im czynności w tej wsi usłyszeli jęki dobiegające z jednego z budynków. Podeszli do drzwi i próbowali sprawdzić, co się dzieje. Nie było jednak reakcji na ich pytania. Wówczas weszli do środka.

„Okazało się, że w łóżku leżał chory mężczyzna, który od niedzieli przebywał sam w domu. Był wycieńczony i co chwilę tracił przytomność. Jego stan zagrażał życiu i zdrowiu”

– zrelacjonował Maludy.

Dodał, że pracownik socjalny natychmiast wezwał pogotowie ratunkowe, natomiast dzielnicowy udzielił mężczyźnie pomocy przedmedycznej.

Przybyli na miejsce ratownicy medyczni zabrali 61-latka do szpitala w Krośnie Odrzańskim.

„Gdyby nie zainteresowanie i pomoc dzielnicowego oraz pracownika socjalnego, nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy 61-latka”

– zakończył Maludy.

Exit mobile version