Koszykarze Enei Zastalu Zielona Góra pokonali Twarde Pierniki Toruń w PLK. Mecz miał niewiarygodny przebieg – Zastal zaczął od czternastopunktowej straty, potem kilka razy wychodził na minimalne prowadzenie, nie mógł długo złamać rywala aż w końcu to się udało. Zastal wygrał 85-67.
Zastal zaczął ten mecz katastrofalnie. Zupełnie bez koncentracji. Można było przecierać oczy ze zdumienia, gdy w ataku gubił się cały zespół, a torunianie wjeżdżali bez żadnego oporu pod kosz zespołu gospodarzy.
W 4 minucie Zastal przegrywał już 0-11! Za chwilę nawet 4-18. Cztery wolne przestrzelił Nemanja Nenadić! 3 faule w 3 minuty zaliczył Dragan Apić. I zespół musieli ciągnąć ludzie spoza pierwszej piątki.
Rozpędził Zastalowców Paul Jakcson. Po wejściu zdobył szybko 6 punktów, 2 dodał Brembley, trójkę trafił Żołnierewicz, zielonogórzanie w końcu stanęli twardo w obronie, wymuszali błędy rywala i byli coraz bliżej. To był totalny zwrot sytuacji. Po serii 15-2 I kwarta skończyła się minimalną stratą zielonogórzan 20-21.
Na początku II kwarty po kontrze i trafieniu Meiera miejscowi po raz pierwszy prowadzili 21-20. Ale potem znów nie było najlepiej. Przez niemal 4 minuty pudła Zastalu i 6 punktów gości, którzy objęli prowadzenie 26-21.
Potem znów zryw Zastalu i na minutę przed końcem jest remis po pierwszym trafieniu Zyskowskiego, który zdobył 3 punkty.
20 minut kończy się rezultatem 33-34 na niekorzyść Zastalowców.
Początek 3 kwarty i Zastal ucieka na 4 punkty. Najwyższe do tej pory prowadzenie 40-36 ma po wolnych Zyskowskiego i Nenadića. W 27 minucie za trzy trafia Joseph i Zastal osiąga aż 8 punktów przewagi, 50-42.
Na koniec kwarty mieliśmy Devoe Joseph show – Kanadyjczyk trafił najpierw za trzy, a w ostatniej sekundzie desperackim rzutem dał Zastalowi 10-punktową przewagę. Zielonogórzanie prowadzili przed ostatnią częścią meczu 61-51.
Joseph zaszalał za trzy na początku 4 kwarty, 2 wolne dodał Meier i było kolejne najwyższe prowadzenie Zastalu, 66-51 na 8 minut przed końcem.
Oba zespoły twardo walczyły, ale Pierniki był coraz mnie precyzyjne, a Zastal utrzymywał pewną przewagę. Na 4:55 przed końcem wynik brzmiał 75-58 dla gospodarzy.
Potem oba zespoły błądził po obu stronach parkietu, Zastal dał zejść Piernikom na 11 punktów straty, na szczęście końcówkę rozegrał spokojniej. Torunianie zaś w końcówce pilnowali przewagi w dwumeczu, bo I spotkanie wygrali 18 punktami. Ostatecznie skończyło się na różnicy 18-punktowej czyli bilans dwumeczu to 0!