Kolejny „Rewers” w urzędzie?

fot.Pixabay

Myliłby się ten kto uważa, że sprawa angażu radnego Janusza Rewersa (PO) na stanowisko dyrektora w Urzędzie Marszałkowskim, zakończy najnowszą serię partyjnych transferów w struktury wojewódzkiego samorządu. Jak nieoficjalnie dowiedziała się nasza redakcja plany szefa lubuskiej Platformy, posła Waldemara Sługockiego mają ciąg dalszy.

Tym razem w grę wchodzi funkcja dyrektora Kancelarii Sejmiku. Jak wiadomo, po przejściu na emeryturę Teresy Sekuły, stanowisko pozostaje wolne. Wolne nie na długo, jest bowiem pomysł by tę funkcję powierzyć osobie, może niezbyt doświadczonej, ale za to oddanej sprawie i oczywiście matce partii.

Oficjalnie nazwiska nie padają, ale w kuluarach mówi się, że stanowisko może objąć młody partyjny działacz. Po wprowadzony do urzędu i zdobyciu minimum wymaganego na stanowisku doświadczenia, objąć posadę. Grzegorz Gryncewicz, którego nazwisko przewijało się w niepotwierdzonych informacjach, zdementował je i zapewnił, że nie zamierza zmieniać pracy.

Obsadzanie swoimi, to w polityce sprawa, wobec której przechodzi się bez emocji, ale jeśli się okaże, że szefem sejmikowego biura zostanie jakiś urzędniczy żółtodziób w partyjnej koszulce, to wpisze się to w słynną sentencję o mierności i wierności.

Swoje trzy grosze w sprawie obsadzania urzędniczych etatów dodać zamierza szef Nowej Lewicy, poseł Bogusław Wontor. Z jego to namaszczenia stanowisko zastępcy skarbnika województwa obejmie Marcin Kęsy. Informacje o kompetencjach działacza lewicy narazie skromne. Czekamy na rozwój wydarzeń. 

Exit mobile version