Zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji oraz przeprosin domagają się od radnej sejmiku Aleksandry Mrozek urzędnicy reprezentujący Województwo Lubuskie. Na wykonanie czynności radna ma trzy dni. Jeśli tego nie zrobi sprawa trafi do sądu.
To pokłosie wpisu na portalu społecznościowym, w którym radna poruszała sprawę zakupu reklam w mediach przez urząd marszałkowski. W jednym z wpisów radna pomyliła kwoty, jednak już wcześniej, bez żadnego żądania, poprawiła swój wpis.
Wezwanie z kancelarii prawnej Aleksandra Mrozek skomentowała dziś jako próbę zakazania krytyki i wręcz kneblowania jej ust:
Z pytaniem o sprawę zwróciliśmy się do urzędu marszałkowskiego, ale poinformowano nas, że radna ma trzy dni na ustosunkowanie się do treści wezwania i do tego momentu urząd nie będzie komentował tematu.