Zielonogórscy policjanci zatrzymali 45-latka, który prowadząc auto po pijanemu omal nie doprowadził do zderzenia z busem przewożącym ludzi. Mężczyzna miał prawie trzy promile alkoholu w organizmie – poinformowała we wtorek Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę (5 marca br.) w nocy w rejonie rodna Św. Urbana w Zielonej Górze. Z ustaleń policjantów wynika, że w aucie 45-latka pękła opona, a mimo to kontynuował jazdę z dużą prędkością i na rondzie zamiast zgodnie z przepisami, przejechał na wprost.
„Mężczyzna zatrzymał się dopiero na krawężniku, czym o mało nie doprowadził do zderzenia z busem wyjeżdżającym z jednej z pobliskich ulic. Busem jechało siedem osób”
– powiedziała Stanisławska.
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 45-latek kierujący volkswagenem miał prawie trzy promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień, a teraz czeka go proces przed sądem. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do dwóch lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów.