Od jutra zostają zdjęte obostrzenia dla branży fitness. Dla wielu właścicieli i amatorów sportu ten dzień był wyczekiwany od wielu miesięcy. – Jesteśmy gotowi – mówią właściciele klubów i siłowni.
Branża fitness została zamknięta w listopadzie ubiegłego roku. Część klubów nie utrzymała się w pandemii, ale większość przetrwała. Rafał Prokopiuk, właściciel i trener jednego z zielonogórskich klubów zauważa, że otwarcie klubu w okresie letnim nie jest najlepszym rozwiązaniem dla branży fitness:
Przypomnijmy, że podczas ćwiczeń bedą obowiązywały półtorametrowe odległości, a na jedną ćwiczącą osobę musi przypadać 15 metrów lokalu.