Legia Warszawa i Łukasz Koszarek zaszokowali dziś rano koszykarską Polskę ogłaszając zatrudnienie wieloletniego kapitana Zastalu ZG w klubie ze stolicy. Mało kto chyba spodziewał się, że Koszarek zmieni klub choć już od kilku miesięcy dawał sygnały, że może odejść z zielonej Góry.
Nowy gracz Legii mówił o tym, że nie ma siły grać w dwóch ligach naraz – PLK i VTB, a przede wszystkim jest wymęczony podróżami za wschodnią granicę.
Zastal chciał mu iść na rękę, trener Oliver Vidin zgodził się nawet w rozmowie z Koszarkiem na to, żeby ten nie latał na zagraniczne mecze ligi VTB jeśli będzie zmęczony.
ŁK jednak zdecydował się na grę w nowych barwach.
Wiele wskazuje na to, że niechęć do wyczerpujących podróży to był tylko jeden z powodów. Drugim bardzo ważnym, może nawet najważniejszym, była chęć częstszego kontaktu z dziećmi, które mieszkają z matką w Pruszkowie czyli rzut beretem od Warszawy.
I jeszcze jedno – wygląda na to, że Łukasz Koszarek miał dość sytuacji, w której grał w klubie, którego właścicielem jest Janusz Jasiński skonfliktowany z prezydentem ZG Januszem Kubickim i byłym członkiem rady nadzorczej – Konradem Witrylakiem, który jest z kolei przyjacielem Koszarka.
Łukasz Koszarek na razie jest w Meksyku i nie udało nam się z nim porozmawiać. Mamy jednak jego wypowiedź, której udzielił stronie internetowej Legii Warszawa, w której wyjaśnia, czemu zagra w Legii.
Dziwnie swoją drogą słucha się, gdy Łukasz Koszarek, który zadomowił się przez 8 lat w ZG i stał się legendą Zastalu mówi: „my w Legii zagramy, zobaczymy, jaki będziemy mieli skład, zapraszamy do hali na Bemowie”…:
Na temat odejścia Koszarka z Zastalu rozmawialiśmy też z właścicielem klubu z ZG – Januszem Jasińskim. Ten mówi, że bez Koszarka klub sportowo poradzi sobie. Wizerunkowo „dziura będzie nie do załatania”. Wyjaśnia nam, jak wyglądały rozmowy z ŁK i co dalej z polskim składem.
Jutro Zastal przedstawi nowego zawodnika, mówi się, że będzie to Przemysław Żołnierewicz, ale JJ przyznaje, że klub interesuje się też Andy Mazurczakiem, a szuka też silnego polskiego centra.
Z jeszcze jedną osobą dziś rozmawiało RZG o odejściu Łukasza Koszarka. To Karol Wasiek z portalu sportowefakty.pl – opowiada o swoim zaskoczeniu odejście kapitana i o tym, jak Legia przekonywała ŁK: