– Moja praca w ośrodku ruchu drogowego była uzależniona od wstąpienia do Platformy Obywatelskiej. To słowa Magdaleny Szypiórkowskiej, która do niedawna pracowała w WORD.
Kilka tygodni temu zarzuciła dyrektorowi mobbing. Stwierdziła też, że nie przedłużono jej umowy, bo nie zgodziła się na propozycję „pracy za seks”.
Dziś w rozmowie z Radiem Zachód dodaje, że praca była uzależniona też od deklaracji partyjnych.
– Szukałam jakiejkolwiek pomocy – tak Magdalena Szypiórkowska odpowiada w Radiu Zachód na pytanie dlaczego o rzekomym mobbingu w gorzowskim ośrodku ruchu drogowego poinformowała poseł Krystynę Sibińską.
Kilka tygodni temu Magdalena Szypiórkowska zarzuciła dyrektorowi mobbing. Stwierdziła też, że nie przedłużono jej umowy, bo nie zgodziła się na propozycję „pracy za seks”.
Magdalena Szypiórkowska mówi, że wsparcia nie otrzymała też od marszałek Elżbiety Polak.
Doniesienia o mobbingu w ośrodku ruchu drogowego bada prokuratura. Sprawa ma też polityczne tło, bo pojawiają się kolejne informacje o spóźnionej reakcji marszałka województwa i urzędników marszałkowskich na zarzuty pod adresem dyrektora. Ośrodek jest instytucją nadzorowaną przez urząd marszałkowski.
W związku z aferą w gorzowskim ośrodku ruchu drogowego PiS zapowiada złożenie wniosku o odwołanie marszałek Elżbiety Polak.