2,5 promila alkoholu miała organizmie 55-letnia zielonogórzanka, której jazdę po mieście przerwał policjant po służbie. Zauważył, że kobieta ma problemy z utrzymaniem toru jazdy i na jednym ze skrzyżowań odebrał jej kluczyki od pojazdu – poinformował we wtorek rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
Do tej sytuacji doszło poniedziałek (29 sierpnia br.), w Zielonej Górze. Policjant wracał właśnie swoim autem z pracy do domu. Na ul. Sienkiewicza zauważył kierującą volkswagenem, która jechała tzw. zygzakiem.
Funkcjonariusz postanowił za nią pojechać i widząc kolejne manewry kobiety był już pewny, że jest nietrzeźwa i postanowił jak najszybciej ją zatrzymać.
Okazja ku temu nadarzyła się, kiedy kobieta na ul. Lwowskiej zatrzymała się, żeby skręcić w ul. Piaskową. Wówczas policjant wysiadł z auta i ruszył w kierunku volkswagena. Pomógł mu inny mężczyzna, który widząc cała sytuację zablokował swoim samochodem ulicę, aby kobieta nie mogła odjechać. Tym mężczyzną był żołnierz, który także wracał właśnie z pracy.
„Gdy młodszy aspirant Zbigniew Dobija otworzył drzwi samochodu poczuł od kierującej silną woń alkoholu. Na miejscu pojawili się policjanci ruchu drogowego, którzy wylegitymowali kobietę i przeprowadzili badanie stanu trzeźwości. Te wykazało 2,5 promila alkoholu w organizmie 55-latki” – zrelacjonował Maludy.
Dodał, że kobiecie grozi do dwóch lat więzienia, będzie musiała zapłacić 5 tys. zł grzywny oraz otrzyma minimum trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.