Biopole wytwarzane przez pszczoły, mikrowibracje ich skrzydeł, a nawet samo powietrze z ula czy zapach miodu mają zbawienny wpływ na nasz organizm. W Janowcu nieopodal Żagania stawia się na uloterapię.
Wioletta i Adam Wojterowie pszczołami zajmują się od wielu lat. Od niedawna jednak porzucili swoje dotychczasowe kariery i cały swój czas poświęcają tym owadom. Prócz pasiek od niedawna pochłania ich uloterapia.
– To nowa dziedzina apiterapii, medycyny naturalnej. Stworzyliśmy domek, w którym można przebywać razem z pszczołami. Takie obcowanie ma doskonały wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie – podkreśla Wioletta Wojtera:
Dzięki pszczołom powietrze wypełniające domek ulowy pozbawione jest bakterii i chorobotwórczych grzybów. W domku nie ma również elektryczności. Nie można tu wnosić urządzeń elektrycznych, w tym telefonów komórkowych.
– Zapach propolisu, wosku pszczelego i ten szum owadów działa niezwykle kojąco. Wpływa na nasz układ oddechowy i nerwowy. Poprawia się także jakość snu – dodaje mieszkanka Janowca z Pszczelej Krainy:
O ulach i pszczelich zwyczajach wie chyba wszystko Adam Wojtera. Jak sam mówi zawdzięcza to dziadkowi, przy którym stawiał pierwsze kroki. Dzięki babci rozpoczął naukę w technikum pszczelarskim:
Z apiterapii można korzystać od maja do września.