Będą nowe lokale wyborcze. Także w Lubuskiem

Prawo i Sprawiedliwość chce zwiększyć dostępność do lokali wyborczych. Stąd postulat, by mogły one być utworzone w miejscowościach od 200 mieszkańców. 

Podczas dzisiejszej konferencji w miejscowości Pyrnik w gminie Bojadła politycy PiS zaprezentowali założenia projektu zmian w Kodeksie Wyborczym.

– Do tej pory obwodowa komisja wyborcza mogła być tworzona w miejscowościach od 500 do 4 tys. mieszkańców. Stąd w części miejscowości frekwencja nie była zbyt duża z racji na odległość od lokalu wyborczego – podkreślał poseł Marek Ast, poseł PiS i przedstawiciel wnioskodawców projektu:

Podajemy przykład Zielonej Góry, gdzie do lokalu mieszkańcy mają może najdalej kilkaset metrów i ta frekwencja jest rzeczywiście imponująca – ostatnio 68%, a niestety w gminie Bytnica 41%, w gminie Bojadła 48% . Eksperci cały czas podkreślają, że wynika to właśnie  z odległości – z tego że te lokale dla przeciętnego wyborcy nie są dostępne.

– Dzięki proponowanym rozwiązaniom poprawi się dostępność do lokali wyborczych zwłaszcza w mniejszych miejscowościach – dodawał poseł Marek Ast:

Proponujemy, aby lokale wyborcze można było tworzyć w miejscowościach od 200 mieszkańców, czyli w skali kraju będzie to 6 tys. lokali wyborczych więcej. Oczywiście są również kwestie związane z ułatwieniami w dowozie wyborców, starszych i niepełnosprawnych. Wybory są dla wszystkich nie są tylko dla mieszkańców dużych miast.

– Te ułatwienia są potrzebne, bo wszystkim nam powinno zależeć, by frekwencja w wyborach była jeszcze wyższa – mówił Grzegorz Maćkowiak, doradca wojewody ds. jednostek samorządu terytorialnego:

Zmiany są absolutnie potrzebne. Tutaj mam nadzieję, że opozycja w takich sprawach, ważnych dla mieszkańców, też nie będzie szukać dziury w całym, bo absolutnie rozwiązanie jest jak najbardziej korzystne – zwiększa możliwości jeżeli chodzi o frekwencję, bo ta frekwencja była różna. Wszystkim nam zależy żeby frekwencja była wyższa, ale żeby była wyższa też trzeba stosować różnego rodzaju ułatwienia. I to jest jedno z tych ułatwień

– To ważna zmiana zwłaszcza w małych miejscowościach, gdzie mieszkańcy do najbliższego lokalu wyborczego mają kilka kilometrów – zauważa Krzysztof Gola, wójt gminy Bojadła:

Stworzenie lokalu wyborczego dla mieszkańców Pyrnika i Młynkowa, to jest 380 osób uprawnionych do głosowania, moim zdaniem zdecydowanie wpłynie na poprawę dostępności do głosowania. Dzisiaj ci mieszkańcy swój głos musieli oddać w lokalu wyborczym w Bojadłach – dla Młynkowa to jest około 7-kilometrowy dystans do pokonania. Wyjście do tych mieszkańców, czy stworzenie możliwości głosowania na miejscu, to jest ukłon ich stronę. Na pewno akt głosowania nie będzie od nich odbierany jako obowiązek, to będzie przywilej. Będą mogli na miejscu u siebie oddać ten głos.

– Wybory to święto demokracji, a wyższa frekwencja daje większy mandat do rządzenia – dodawał Ryszard Górnicki, radny powiatu zielonogórskiego:

Im większa frekwencja tym poważniejsze i demokratyczniejsze wybory. Jeżeli chodzi o wieś, ona ma słabą dostępność do dużych lokali wyborczych. Większa dostępność to sprawiedliwsze wybory, Myślę że Prawo i Sprawiedliwość chce doprowadzić do wyborów sprawiedliwych, z dużą frekwencją.

Totalna opozycja krytykuje totalnie wszystko. Myślę, że gdyby opozycja była przy władzy, to tych komisji byłoby pięć: Gdańsk, Warszawa, Wrocław, i może Poznań. My doprowadzimy do tego, że każdy będzie miał możliwość głosowania.

Obecnie w Polsce jest 27 tys. obwodowych komisji wyborczych. 

Exit mobile version