Zastal podbił Gryfię po emocjonującym spotkaniu w Słupsku!

Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra sprawili miłą niespodziankę pokonując na wyjeździe Czarnych Słupsk 66:64 w poniedziałkowym meczu Energa Basket Ligi. Końcówka spotkania była bardzo nerwowa.

Spotkanie zapowiadało się ciekawie i takie właśnie było. Początek należał do miejscowych, którzy po 3 min rywalizacji prowadzili 7:2. Zastal musiał gonić, ale po 7 min gry było już tylko 12:10 dla słupszczan. Ostatecznie Czarni wygrali I kwartę 16:12.

W II partii po ponad 12 min gry był remis 19:19. Niedługo później Zastal wyszedł na prowadzenie 21:19, natomiast po 16 min rywalizacji podopieczni trenera Olivera Vidina prowadzili już w hali „Gryfia” 26:21. Dość szybko miejscowi doprowadzili do remisu po 26 i minimalnie byli lepsi w końcówce pierwszej połowy. Po 20 min gry było 30:29 dla Czarnych. II kwarta jednak dla Zastalu – 17:14.

Na początku III części słupszczanie zaczęli lekko odjeżdżać. Po 21 min prowadzili 35:29, a po 24 min było 41:36. Potem m.in. dwa razy za trzy rzucił Sebastian Kowalczyk i Zastal wyszedł na 43:41. Dobra passa zielonogórzan trwała, bo za trzy trafił jeszcze Bryce Alford, punkty dołożył Alen Hadzibegović. Po 26 min Zastal prowadził 48:41. Ostatecznie po pół godziny rywalizacji ludzie Vidina prowadzili w Gryfii 53:49. III kwarta dla zielonogórzan – 24:19.

Spotkanie było dość zacięte i wyrównane, co zwiastowało emocje w IV kwarcie. Tymczasem Zastal powiększał przewagę. Po 33 min gry prowadził już 62:49! Na nieco ponad 3 min do końca ostatniej partii było +11 dla ekipy Vidina – 66:55. Zastal był na bardzo dobrej drodze, aby wygrać na tym bardzo trudnym i gorącym terenie.

Przewaga jednak stopniała. Na nieco ponad minutę do końca było już tylko 66:62 dla Zastalu. Blisko 2 tysiące fanów Czarnych wstało na końcówkę i głośno dopingowało swój zespół. Sytuacja zielonogórzan robiła się coraz bardziej trudna, bo marnowali oni swoje sytuacje w ataku. Dla odmiany słupszczanie trafiali. Na 8 sek do końca było już tylko 66:64 dla Zastalu, a nasi nadal mieli problemy pod koszem rywali. Na ich szczęście Billy Ivey lii nie trafił w ostatniej akcji miejscowych i to zielonogórzanie cieszyli się z triumfu. Chociaż trzeba przyznać, że ta końcówka była dla nich szczęśliwa. IV kwarta dla Czarnych – 15:13.

Najwięcej punktów dla Zastalu rzucili w tym meczu: Hadzibegović 17, Zecević 16 oraz Kowalczyk i Żołnierewicz po 9.

 

Exit mobile version