Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra pokonali Arrivę Twarde Pierniki w 19 w tym sezonie meczu w PLK.
Kibiców jednak narazili na spore nerwy, bo przez dużą część I połowy grali znowu słabo.
To nie pierwsze spotkanie w tym sezonie, które Zastalowcy zaczynają w słabym stylu, ale też kolejne, w którym udaje im się odwrócić losy meczu.
Na te początki narzekał po spotkaniu trener Oliver Vidin:
Jednym z bohaterów meczu był obrońca Zastalu Sebastian Kowalczyk, który po meczu leżał długo na łóżku fizjoterapeuty, bo po mocnym zderzeniu z rywalem odczuwał duży ból pleców i potrzebował pomocy.
A w meczu trafił cztery trójki, zdobył 12 punktów, dodał 5 asyst i kibice nagrodzili go wielkimi oklaskami.
Smutny opuszczał halę były Zastalowiec, dziś w Piernikach – Aaron Cel. W rozmowie z RZG przyznawał, że jego zespół jest jedną nogą w I lidze, ale powalczy do końca i jeszcze nie można go spisywać na straty.
Kolejny mecz Zastalu w kolejną niedzielę, 12 lutego – na wyjeździe z MKSem Dąbrowa Górnicza czyli z sąsiadem z tabeli, który też walczy o playoff.