Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra pokonali w pierwszy w tym sezonie meczu w PLK Śląska Wrocław. Wygrana przyszła Zastalowcom niełatwo, bo Śląsk grał długo bardzo dobrze. NAsza ekipa pokonała jednak rywala 81-71, 25 punktów zdobył Dragan Apić, a 14 asyst!!! zanotował Branden Frazier.
Zastal kapitalnie zaczął – Apić w 4 minuty zdobył 7 punktów, Brembley trafił dwie trójki z rzędu i zespół Plivera Vidina objął w 5 minucie prowadzenie 15-6.
Potem mecz się wyrównał, Zastal w końcówce kwarty stracił skuteczność, a Śląsk był blisko. Po 10 minutach 21-18 dl Zastalu. Najskuteczniejszy Brembley – trafił 3 trójki i po I kwarcie miał 9 oczek.
Druga kwarta zaczęła się efektownie w wykonaniu Zastalu. Cudowne podanie Fraziera i wsad Apića i publiczność była w ekstazie, za moment kontra Nenadića z Apićem i Zastal ucieka na 27-18. Ale Śląsk mocno odpowiada. Ramljak 2+1, Karolak za trzy i jest tylko 27-23 dla miejscowych. Za moment Zastal prowadzi 29-23, a potem…przez minutę nie zdobywa punktu, a goście aż 9!!!
Śląsk wychodzi na prowadzenie, a „katem” Zastalowców jest w tym okresie Cyril Langevine, który zdobywa w tej kwarcie 10 punktów. Ostatecznie Śląsk wygrywa I połowę 43-40, a ostatnie punkty rzutem za trzy zdobywa Łukasz Kolenda.
Początek 3 kwarty, Śląsk nadal gra dobrze i ma już przewagę 48-40. Zastal podrywa Frazier – rzuca trójkę, daje dobrą asystę, w 26 minucie przegrywamy 49-52, a potem robimy serię 11:0! Hala szaleje – trafiają Joseph, Sulima, Zyskowski, Meier i z wolnych Sulima i Zastal ma prowadzenie 60-52, a potem jeszcze podwyższa prowadzenie i na 10 minut przed końcem wygrywa 65-54.
W 33 minucie Zastal prowadził już 69-57 i wydawało się, że będzie mógł grać spokojnie do końca meczu. Ale spokoju nie było. Śląsk zszedł na 63-69. W końcu jednak trójkę trafił Nenadić, trener Vidin ze szczęście aż wszedł na parkiet, a Zastal miał prowadzenie 74-63. Do końca meczu 4:11.
Na 2:07 Langevine trafia wolne i jest tylko 76-68 dla Zastalu i Zastal dowiózł wygraną do końca, a wygrał 81-71.
Fot: Krzysztof Filmanowicz