Zielona Góra w obronie życia! Ruszyła akcja „40 dni dla życia”

W zielonogórskiej konkatedrze rozpoczęła się 40 – dniowa modlitewna krucjata dla życia. Wciąż można przyłączyć się do akcji! O konsekwencjach aborcji i konieczności pomocy rodzinom borykających się z tym problemem mówią s. Katarzyna Maria, Franciszkanka Rycerstwa Niepokalanej i uczestniczki krucjaty. W materiale także o miejskim pochówku dzieci zmarłych przed narodzeniem i wsparciu psychologicznym dla osób po stracie.

22 lutego, w Środę Popielcową, wspólną Eucharystią rozpoczęła się krucjata modlitewna pro life „40 dni dla życia 2023”. Inicjatorem akcji jest Rycerstwo Niepokalanej, działające przy konkatedrze pw. Św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze.

40 dni dla życia – co to takiego

Akcja została zapoczątkowana w 2004 r. w Stanach Zjednoczonych w środowiskach antyaborcyjnych. Z czasem spopularyzowano ją w innych krajach świata, od 2010 r. również w Polsce przez dr inż. Antoniego Ziębę, działacza pro-life. Celem inicjatywy jest modlitwa w intencji dzieci nienarodzonych, ich rodziców, rodzin oraz o nawrócenie zwolenników aborcji. W 2014 r. w inicjatywie udział wzięło ponad 250 miast w dziewięciu krajach świata. W Polsce po raz 1. „40 Dni dla Życia” zorganizowało Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Legnickiej.

Mordowanie człowieka nie może być społecznie akceptowane – wyjaśnia ks. Przemysław Janicki, opiekun duchowy Rycerstwa Niepokalanej przy konkatedrze pw. Św. Jadwigi w Zielonej Górze. – Życie jest czymś pięknym i dobrym. Należy o nie dbać i jeśli to tylko możliwe zachować. Modlitewna krucjata ma właśnie za zadanie powstrzymanie procederu bezsensownej aborcji i zachęcenie do większego szacunku dla życia, od chwili poczęcia, aż do naturalnej śmierci – streszcza kapłan.

Nawet jeśli rodzice nie mogą podjąć się wychowania potomka, dziecko nie musi być zabijane – kontynuuje ks. Janicki. – Życie pochodzi od Boga i skoro człowiek pojawia się na świecie, znaczy, że jest dla niego plan. Warto zatem pozwolić dziecku żyć, a jego rodzicom dodać odwagi do otulenia opieką nowego istnienia – podsumowuje.

Dlaczego 40 dni

Ks. Przemysław Janicki tłumaczy, że 40 dni to symbol znany z Biblii. W takim czasie dokonywało się wiele ważnych przełomów, na pustyni lub jej substytucie. Był to czas dojrzewania do czegoś ważnego, piękniejszego. 40 dni arka Noego unosiła się na wodach potopu, 40 dni prorok Eliasz wędrował na górę Horeb (zwaną też Synaj), uciekając przed gniewem pogańskiego króla Achaba i Izebel. Sam Jezus, po przyjęciu chrztu pościł na pustyni 40 dni. W końcu, ciąża trwa umownie 40 tygodni. 40 – dniowy okres Wielkiego Postu idealnie zachęca do nowego patrzenia na świat i ludzi, mobilizując do rezygnacji z łatwiejszych rozwiązań i podjęcia misji.

Dla kogo ta modlitwa

W modlitwie może wziąć udział każdy. Wystarczy poświęcić pół godziny dziennie w Wielkim Poście na modlitwę w intencji obrony życia. Można ofiarować różaniec, koronkę do Miłosierdzia Bożego, lekturę Pisma Świętego, adoracje Najświętszego Sakramentu lub inną dowolną modlitwę. Ważne jest, by modlić się przez cały zadeklarowany czas.

Można się modlić indywidualnie, w rodzinie czy we wspólnocie. Istotne jest to, by łącznie zachować ciągłość czuwania modlitewnego w intencji życia przez 960 godzin w dzień i w nocy.

Wciąż można dołączyć

Do 40 – dniowej modlitwy w obronie życia wciąż można się przyłączyć. Wszelkie informacje i zapisy znajdują się na stronie konkatedrazielonagora.pl lub Facebook.com/jadwiga.zielonagora. Można też wysłać e-mail: 40dnidlazycia.mi.zg@gmail.com, albo zadzwonić pod numer 784 182 144 (tylko w godz. 16:00 – 20:00).

Informacje o kolejnych krucjatach można znaleźć przed każdym Adwentem i Wielkim Postem na parafialnej stronie konkatedry.

Początek końca aborcji

Kiedy po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego, likwidującego jedną z trzech przesłanek umożliwiających legalne dokonywanie aborcji w Polsce na polskie ulice wyszły strajkujące kobiety, wpadła mi w ręce książka S. D. Carney i C. Lambert pt. „Początek końca aborcji” – wspomina s. Katarzyna Maria, Franciszkanka Rycerstwa Niepokalanej. – Są to świadectwa osób uczestniczących w krucjacie „40 dni dla życia” w Ameryce. Modlitwa przyniosła tam spektakularne rezultaty. Cartney tylko w jednym roku odwiódł od zabicia dziecka 17 226 kobiet (tylko udokumentowane przypadki). Mamy więc namacalne dowody ile dobra można zrobić, modląc się w intencji wszystkich, od których zależy los nienarodzonych dzieci.

Życia nie wolno się wstydzić

Franciszkanka zapytana o wartość udziału w modlitwie podkreśliła, że uczestnicy przede wszystkim odczuwają ulgę, wynikającą ze świadomości, iż w kreowanej atmosferze, przeciwnej życiu jest mocne światełko nadziei, moc modlitwy i zaangażowanie ludzi z całego globu. W Polsce też nie przesypiamy tego fundamentalnego tematu.

Cicha modlitwa, pokora i wytrwałość z pewnością przeważą nad agresją i zrywami przeciwników życia – stwierdza stanowczo s. Katarzyna. – Trzeba zacząć głośno mówić o faktach, m.in. tym, że między 1956 a 1993 r. w Polsce wymordowano populację równą niemalże całemu narodowi. Potrzeba dużej dawki miłości i modlitwy, żeby przezwyciężyć błędne przekonania.

Zakonnica mówiąc o świadectwach podała przykład pewnej lekarki, która praktykując zawód wielokrotnie zetknęła się z bagatelizowanym problemem aborcji. Wobec oporu, z jakim spotykała się jej chęć mówienia otwarcie z czym rzeczywiście mierzą się kobiety dokonujące zabiegu, postanowiła przyłączyć się do krucjaty o życie.

Jestem uczestniczką 40 – dniowej modlitwy od samego początku – mówi Aleksandra Chorążyczewska. – Kocham życie, którego dawcą jest Pan Bóg i uważam, że każdy, kto kocha Boga nie może być przeciwny życiu. Sama jestem mamą i babcią. Wiem, jaki to cud i jak pięknie jest towarzyszyć nowemu życiu w dorastaniu i dojrzewaniu. Dobrze jest też pomagać osobom mającym problemy z odnalezieniem się w nowej sytuacji, jaką staje się ciąża i podjęciu decyzji o urodzeniu dziecka.

Nie oceniaj

Nie można oceniać osób myślących o aborcji. Czasem podjęcie dramatycznej decyzji wynika z lęku lub ciężkiej sytuacji życiowej, którą pogłębia brak wsparcia w rodzinie. W tej kwestii jest jeszcze wiele do zrobienia, łącznie z zapewnieniem wsparcia psychologów.

Gdy zaczynamy od osądu kobiety, która waha się urodzić, popełniamy ogromny błąd – mówi Chorążyczewska. – Zacznijmy pomagać całej rodzinie, której dotyczy sytuacja. Spotkałam osoby po aborcji, które miały ogromne poczucie winy i wyrzuty sumienia, stąd wiem, że ta pomoc powinna iść kilkoma torami jednocześnie.


CZYTAJ TEŻ: Okno Życia, czyli druga szansa dla małego „Benedykta”


Aborcja niesie konsekwencje

Aborcja potrafi rzutować na każdą sferę życia – mówi Elżbieta Banaszkiewicz, współorganizatorka krucjaty. – Często osoby te wpadają w spiralę niewłaściwych decyzji, żyją w poczuciu winy, które nie pozwala skierować własnego życia na lepsze tory i odciska piętno na pozostałych członkach rodziny.

Syndrom poaborcyjny to dość częste następstwo usunięcia ciąży. Niestety aborcja pozostaje nadal tematem tabu, dlatego kobiety tak mało wiedzą o możliwych psychicznych i fizycznych skutkach aborcji. Powikłania po aborcji, wyrzuty sumienia utrudniają życie kobiety. Są to problemy, z którymi ciężko sobie poradzić na własną rękę, jednak kobiety ciągle wstydzą się prosić o pomoc i wsparcie specjalistów, rodziny i przyjaciół.

Niektóre z kobiet, które deklarują chęć modlitwy za nienarodzone życie przyznają, że same mają za sobą aborcję – przyznaje Banaszkiewicz. – Od tego nie da się uciec, nie da się zapomnieć, dlatego bardzo ważne jest, by kobiety miały pomoc i wsparcie.

Syndrom ocaleńca

„Ocaleniec” to ktoś, kto przeżył wypadek samochodowy, katastrofę lotniczą, czy klęskę żywiołową.

Osoby te, choć powinny się cieszyć, że żyją, to jednak często są dręczone przez poczucie winy, wyrzuty sumienia czy też ciągłe wspomnienia danej tragedii. Uważają, że to one powinny zginąć, że one odpowiedzialne są za wypadek czy śmierć innej osoby. Obrazy tragicznych chwil przychodzą we śnie, ale również pojawiają się w życiu codziennym w sytuacjach przypominających okoliczności tamtego wydarzenia. Syndrom osoby ocalonej dotyka również te dzieci, które od rodziców słyszały słowa typu: „lepiej żebyś się w ogóle nie urodził!”, „żałuję, że ciebie urodziłam” itp. oraz te, które rodząc się zawiodły oczekiwania swych rodziców gdyż np. są dotknięte niepełnosprawnością lub kalectwem, czy też są innej płci niż rodzice by chcieli. Nie inaczej jest z tymi, którzy w wyniku aborcji stracili rodzeństwo. Takie dzieci zastanawiają się, czy gdyby ich rodzice mogli jeszcze raz zdecydować, dokonaliby aborcji. Do ocaleńców należą również dzieci z niskimi szansami urodzenia się, ze względu na złe warunki środowiskowe, zdrowotne czy też takie, które urodziły się w kraju gdzie występuje wysoki odsetek dokonywanych aborcji.

Niemy krzyk – prawda o aborcji

Warto w tym miejscu przytoczyć słowa znanego lekarza, byłego aborcjonisty, założyciela National Association for Repeal of Abortion Law (NARAL) dr med. Bernarda Nathansona, który po swoistym nawróceniu, wywołanym wstrząsem po obejrzeniu zabiegu aborcji, oglądanym za pomocą aparatu USG powiedział („Niemy krzyk”): „Życie nie tylko można, ale trzeba jasno definiować: rozpoczyna się od poczęcia. Osoba poczęta jest istotą ludzką, nie ma takiego momentu podczas życia płodu, w którym mogłoby dojść do zmiany niczego w coś, przekształcenia czegoś, co nie jest osobą, w człowieka. Życie jest nieprzerwanym procesem – od swojego początku, od zapłodnienia do końca. Jako naukowiec wiem, nie sądzę, lecz wiem, że życie człowieka zaczyna się od poczęcia”.


CZYTAJ TEŻ: 24 lutego odbędzie się pogrzeb dzieci nienarodzonych w Zielonej Górze


Wyjście z zaklętego kręgu

Kobiety, które utraciły dziecko, również z przyczyn niezależnych od siebie powinny szukać pomocy. Można ją znaleźć chociażby w poradniach rodzinnych. W Zielonej Górze działa też Centrum Rodziny, czynione są starania o otwarcie hospicjum perinatalnego dla dzieci, u których wykryto wady letalne, zagrażające ich życiu.

Co kwartał na miejskim cmentarzu odbywają się pogrzeby dzieci zmarłych przed narodzeniem. Najbliższy zaplanowano 24 lutego, tj. w piątek o godz. 12:40. W pochówku mogą uczestniczyć również ci, którzy wcześniej tego nie zrobili. Terminy pochówków wskazuje Ośrodkowi Pomocy Społecznej Terenowy Komitet Obrony Praw Dziecka. Więcej na: Facebookowej stronie: Pochówek Dzieci zmarłych przed urodzeniem.

Stowarzyszenie TKOPD proponuje też wsparcie psychologiczne dla rodzin, które doświadczyły straty. Spotkania grupy wsparcia odbywają się w siedzibie stowarzyszenia przy ul. Wojska Polskiego 116g w Zielonej Górze. O żałobie i swoim bólu można pomówić w obecności psychologa. Więcej na: https://tkopd.pl/grupa-wsparcia-dla-osob-doswiadczajacych-straty/

Exit mobile version