Na konferencji prasowej Falubazu Zielona Góra zaprezentowano dziś nowego sponsora tytularnego i nową nazwę I-ligowego zespołu, który chce wrócić na szczyty polskiego żużla.
Firma to – jak już mówiliśmy – Enea, a w I lidze pojedzie Enea Falubaz ZG.
Na konferencji jednak najwięcej pytań dotyczyło posła Łukasza Mejzy, który był na niej, a już od jakiegoś czasu chwalił się, że przyciągnie do lubuskiego sportu – jak to ujmował – wagony pieniędzy.
Na konferencji obecni byli, oprócz niego, Wojciech Domagała z Falubazu i Artur Murawski z Enei.
Dziennikarze pytali klub i koncern Enea czy osoba Łukasza Mejzy nie wpłynie negatywnie na ich wizerunek marketingowy:
Pytanie zostało skierowane również do samego posła. Pytano go, co sądzi o negatywnych komentarzach, które pojawiły się, gdy okazało się, że zapowiada w mediach społecznościowych konferencję i czy jego osoba nie psuje wizerunku Falubazu:
Domagałę pytano co to znaczy pod względem finansowym, że kontrakt z Eneą jest najwyższym kontraktem w historii klubu. Szczegółów zabrakło, ale nieoficjalnie mówi się, że firma przekaże klubowi około miliona złotych rocznie:
Mejza tymczasem przyznał, że ma zamiar pomóc także piłkarskiej Lechii Zielona Góra:
Domagała odniósł się również do nazwy Falubaz, którą zaprezentowano podczas konferencji:
Na konferencji padło pytanie, co współpraca z Falubazem oznacza dla koszykarskiego Zastalu, który też ma w nazwie Eneę.
Artur Murawski z koncernu nie odpowiedział jednoznacznie – stwierdził, że w kwestii współpracy z koszykarskim Zastalem rozmowy trwają:
Na koniec Wojciech Domagała odpowiadał na pytania o – upraszczając sprawę – władzę w klubie, w którym nadal nie ma prezesa, a do zarządu delegowani są kolejni członkowie rady nadzorczej, którzy pełnią obowiązki członka zarządu: