Trudności z obsadą na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Zielonej Górze. Ratownicy medyczni i pielęgniarki, których nie objęły podwyżki są na zwolnieniach lekarskich lub złożyli wypowiedzenia.
Po decyzji o przyznaniu podwyżek wyłącznie ratownikom pracującym w ramach państwowego systemu ratownictwa medycznego, większość ratowników i pielęgniarek, którym nie zapewniono dodatków, poszło dziś na zwolnienia lekarskie.
W związku z tym praca zielonogórskiego SOR-u praktycznie jest sparaliżowana. Do godz. 19.00 wstrzymano przyjęcia pacjentów w Centrum Urazowym. Jeśli w tym czasie nie uda się uzupełnić personelu, funkcjonowanie SOR-u stanie się jednak niemożliwe.
Od rana w lecznicy pracuje wewnętrzny zespół ds. rozwiązywania sytuacji kryzysowych.
Sytuację w zielonogórskim szpitalu na bieżąco monitoruje Lubuski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. – Jesteśmy w stałym kontakcie zarówno z dyrekcją szpitala jak i urzędem marszałkowskim jak i lubuskim urzędem wojewódzkim – mówi Joanna Branicka, rzecznika lubuskiego NFZ:
Sytuację w zielonogórskim szpitalu monitoruje także Lubuski Urząd Wojewódzki.
„Jesteśmy już po specjalnym spotkaniu, na którym została wypracowana ścieżka dalszego postępowania w tej sprawie” – mówi Karol Zieleński, dyrektor biura wojewody lubuskiego:
Sytuację w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym anonimowo komentuje jeden z pracowników, który podkreśla, że cały personel jest wykończony fizycznie i psychicznie. Jak mówi, to właśnie na nich wylewa się fala hejtu ze strony pacjentów, którzy krytykują system i polską służbę zdrowia:
Pracownik zielonogórskiego SORu, dodaje, że problemem nie są wyłącznie kwestie finansowe, ale przede wszystkim nadmiar obowiązków i braki kadrowe:
Na zwolnieniach lekarskich jest niemal cały personel zielonogórskiego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Pracownicy są przemęczeni i narzekają na brak dialogu, wśród nich jest kolejna anonimowa osoba, która zwraca uwagę na ten problem:
Do sprawy odniosła się rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Sylwia Malcher-Nowak, potwierdza, że w placówce od dłuższego czasu trwały rozmowy z personelem SORu, dyskusje nie przyniosły jednak wymiernych skutków:
Zapytaliśmy Lubuszan czy wspierają działania ratowników i co sądzą o ich sytuacji:
Do tematu wrócimy.