Na ten moment miłośnicy zimnej wody czekali od dawna! Na dworze zrobiło się wystarczająco chłodno, by powrócił narodowy sport Polaków – morsowanie. Jak twierdzą specjaliści, wystarczy 10 stopni na dworze, by organizm odczuł zbawienne działanie zimnej wody. Swój sezon dziś zainaugurowały zielonogórskie morsy.
Amatorów kąpieli na dzikiej Ochli nie brakowało. Najmłodszy śmiałek miał zaledwie 5 lat, a najstarszy ponad 70.
Najmłodsze uczestniczki morsowania Ala i Pola podkreślają, że najważniejsza jest rozgrzewka i odpowiednio spakowana torba.
Magda i Paulina są zielonogórzankami. Morsowaniem zainteresowały się w ubiegłym sezonie.
Zanurzanie się w zimnej wodzie stało się rodzinną tradycją. Dawid i Asia to małżeństwo z Ochli. Na pierwsze morsowanie w ubiegłym roku wyciągnęła ich 6-letnia córka Alicja.
W pierwszym morsowaniu na dzikiej Ochli uczestniczyło kilkudziesięciu śmiałków.
Posłuchaj relacji: