Falubaz vs. Ostrów: Pechowy początek Pawlickiego, przez pół meczu goście straszą, Walasek policzkuje juniora, a w końcu 11 wygrana lidera

Nie szło idealnie na początku meczu z Argedem Malesa Ostrów zawodnikom Enei Falubazu Zielona Góra. 

Na torze, którego nie można było przed meczem ruszyć, bo miał status zagrożonego, zaskakująco dobrze czuli się rywale, którzy po 7 biegu prowadzili, a po 9 przegrywali tylko 2 punktami. 

W pierwszej fazie zawodów problemy miał Przemysław Pawlicki – najpierw zdefektowała mu maszyna, a potem groźnie upadł.

Jak się jednak później rozpędził to dwa ostatnie biegi miał już bezbłędne. Jego punktów jednak na pewno brakowało. Słaby mecz pojechał też Michał Curzytek, który nie przywiózł dzisiaj ani punktu. 

U gości świetnie zaczęli Walasek, Berntzon i Musielak.

Od 8 biegu jednak Falubaz już wiedział, co robić i zaczął powoli odjeżdżać rywalom i ostatecznie wygrał z ostrowianami, którzy w końcówce zupełnie się posypali, a ostatnie 3 biegi przegrali po 1-5.

Niewykluczone, że było to efektem skandalu, do jakiego doszło na torze. Po biegu Grzegorz Walasek z Argedu Malesy uderzył jeszcze na torze Jakuba Krawczyka ze swojego zespołu, który… atakował go w trakcie wyścigu.

Sędzia Walaskowi dał za to czerwona kartkę, a zawodnik po meczu tak opisał to, co się wydarzyło i – jak się okazało – co według niego dzieje się w klubie z Ostrowa:

Trener gości po meczu przyznał, że zachowanie Walaska było złe, ale nie chciał głębiej komentować sytuacji. 

Jeśli chodzi o Falubaz to Piotr Protasiewicz mówił, że nie ma zaskoczenia, że rywal mocno się stawiał:

Jeden z liderów naszego zespołu, Przemysław Pawlicki, który, jak mówiliśmy, zaczął od dwóch zer, a w drugim biegu groźnie upadł, opowiadał, że nigdy nie zdarzyło mu się to, co dziś:

W Falubazie po kilku miesiącach, po kontuzji, na pozycji U-24 jechał Wiktor Trofimow. Cztery przyjeżdżał na 3 miejscu – tak ocenił powrót na tor do ligowego ścigania:

Więcej o meczu w poniedziałek w DOGRYWCE na 97,1 fm po 18:00. 

 

Exit mobile version