Z wizytą za kratami – czego nie wiemy o pracy w Areszcie Śledczym w Zielonej Górze?

Fot. Krzysztof Filmanowicz. Areszt Śledczy w Zielonej Górze

Fot. Krzysztof Filmanowicz. Areszt Śledczy w Zielonej Górze

Służba Więzienna to trzecia co do wielkości służba mundurowa w Polsce. W zielonogórskim Areszcie Śledczym zatrudnionych jest 127 funkcjonariuszy i 9 pracowników cywilnych. Jak wygląda ich praca? Czy izolacja i specyficzne warunki pracy wywołują stres psychiczny? Wreszcie na jakie przywileje mogą liczyć funkcjonariusze SW, ile zarabiają i jak dostać etat w zielonogórskim areszcie? Przeczytajcie koniecznie!

W Polsce Służba Więzienna to prawie 30 tysięcy funkcjonariuszy i pracowników cywilnych. W zielonogórskim Areszcie Śledczym zatrudnionych jest 127 funkcjonariuszy i 9 pracowników cywilnych.

Wolny, ale w zamknięciu

Funkcjonariusz Służby Więziennej jest mało widocznym, ale szczególnym stróżem prawa. Od reszty świata oddzielają go mury i kraty.

Zazwyczaj kojarzymy go z tym, który czuwa nad utrzymaniem porządku i bezpieczeństwa w areszcie, dokonuje kontroli, by nielegalne i niebezpieczne towary nie trafiły na teren jednostki.

Wstępując w szeregi Służby Więziennej można realizować się w wielu dziedzinach: finansowych, prawnych, wychowawczych, pedagogicznych, psychologicznych, logistycznych, jako kierowca, kadrowiec, szef kuchni, magazynier, przewodnik psa służbowego, statystyk, pielęgniarka/pielęgniarz, ratownik medyczny, terapeuta, informatyk czy monter urządzeń łącznościowych.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Fot. RZG/Krzysztof Filmanowicz

Przy wyborze takiej formy zatrudnienia świetnie sprawdzą się umiejętności negocjacyjne, logicznego myślenia, analityczne, obserwacyjne, sprawnościowe, pozytywne nastawienie na nowe wyzwania, chęć niesienia pomocy, dyspozycyjność i szybkość reagowania, komunikatywność. Mile widziane są również zdolności organizacyjne i umiejętność pracy w zespole, gdyż praca w areszcie to praca zespołowa wszystkich działów.

Jedni pracują w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi, a pozostali dbają o to, by zapewnić właściwe, bezpieczne funkcjonowanie jednostki. To praca i służba niełatwa i odpowiedzialna, ale mogąca dawać dużo satysfakcji.

– Czuć zamknięcie, ale po pewnym czasie nie zwraca się już na to uwagi – przyznaje funkcjonariusz Michał. – Pewnie niektórym może wydawać się dziwne lub wręcz niewyobrażalne, że po przekroczeniu bramy deponujemy swoje prywatne telefony, ale nie oznacza to kompletnej utraty łączności ze światem zewnętrznym i naszymi rodzinami, a to z kolei daje komfort pracy w zamknięciu. I choć praca funkcjonariusza służby więziennej nie jest łatwa, to wyzwania dnia codziennego, stabilne zatrudnienie, wynagrodzenie, dodatki do pensji oraz możliwość awansu zawodowego, szkolenia, dobre towarzystwo innych funkcjonariuszy i przyjacielskie relacje w pracy rekompensują minusy

– zapewnia funkcjonariusz z ośmioletnim stażem.

Pracę w areszcie wyznacza rytm dnia i nocy. Za dnia jednostka tętni życiem, chociażby z racji ilości zajęć, którymi zajmują się osadzeni. Wieczorami i nocą jest spokojniej pozostaje cela, ewentualnie czas spędzony przed telewizorem.

Dzień w areszcie

Jak wygląda dzień na oddziale Aresztu Śledczego w Zielonej Górze tłumaczy nam jeden z oddziałowych. Funkcjonariusz nie chce ujawniać swojego imienia i nazwiska, więc nazwijmy go Arnold – ze względu na naprawdę słuszną posturę. Od samego patrzenia na górę jego mięśni przechodzą ciarki. Wrażenie wzmacnia strój i elementy wyposażenia. Aż boję się pytać, bo co będzie, gdy walnę gafę? Skończę w jednej z cel – skazana na Shawshank? Tylko wątpię, abym była w stanie wykopać jakikolwiek tunel, nawet do późnej starości…

Sam strażnik przyznaje, że budowa ciała ułatwia mu pracę, bo wywołuje respekt u osadzonych.

– Odpowiadam za porządek i bezpieczeństwo w oddziale mieszkalnym, nadzoruję wydawanie posiłków i pilnuję toku dnia

– tłumaczy oddziałowy działu ochrony.

Pan Arnold ma na swoim oddziale różne gagatki. Jedni są tymczasowo aresztowani, inni skazani. Przestępstwa na tle seksualnym, morderstwa, przestępczość zorganizowana, złodziejstwo – cały wachlarz przestępczości – wylicza przewinienia swoich podopiecznych.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Fot. RZG/Krzysztof Filmanowicz

Zapytany o pracę szczerze przyznaje, że każda praca z ludźmi jest trudna, a on wybrał specyficzne środowisko, w którym trzeba na siebie uważać, bo zagrożenie może się pojawić nawet w najmniej oczekiwanym momencie. W zawodowej karierze przytrafiały mu się różne sytuacje.

– Trzeba mieć oczy dookoła głowy, bo każdy dzień jest inny i przynosi nowe rzeczy. Zdarzają się próby samobójcze, pocięcia lub inne problemy zdrowotne. Trzeba na siebie uważać. To nie jest praca dla każdego, ale gdybym ja miał wybierać ponownie, podjąłbym taką samą decyzję

– podsumowuje.

Dzień zaczyna się apelem. Potem jest śniadanie, a tuż po nim rozpoczynają się spacery. Następnie więźniowie załatwiają inne sprawy, jak telefony, wyjścia do magazynu, adwokata czy do pracy. Po obiedzie czas zajmują inne zorganizowane zajęcia. Po kolacji kolejny apel, w czasie którego ponownie sprawdzana jest lista obecności – tak jak rankiem. Raz w tygodniu osadzeni korzystają z łaźni.

Cele są od 2. do 7. osobowych.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Fot. RZG/Krzysztof Filmanowicz

Spacer za kratami

Szer. Damian jest strażnikiem działu ochrony, pełni funkcję spacerowego. Część swojego czasu pracy spędza na „galeryjce”, pilnując osadzonych na boksach spacerowych. Po spacerach przechodzi do rezerwy zmiany i towarzyszy więźniom w drodze do lekarza, magazynu lub w czasie przemieszczeń między oddziałami. Odpowiada też za przyjęcia nowych osadzonych, zwolnienia z aresztu i transporty do innych zakładów karnych.

– Każdy osadzony ma co dzień prawo do godzinnego spaceru – mówi funkcjonariusz. – Przechadzki przeważnie odbywają się grupami, zgodnie z przygotowanym planem. Najczęściej na oddziale jest kilka grup spacerowych, o których składzie decyduje wychowawca

– tłumaczy strażnik.

Szer. Damian zapewnia, że nie ma problemu ze spacerowiczami. Zazwyczaj jest spokojnie. Członkowie grup spacerowych są dobrze dobrani pod względem charakteru, co nie powoduje kłótni.

Spodziewałem się, że więzienna rzeczywistość będzie bardziej brutalna – przyznaje funkcjonariusz. – Tutaj chyba nikt nie chciałby trafić, jako osadzony, ale z punktu widzenia funkcjonariusza praca jest jak najbardziej zadowalająca i wiążę z nią przyszłość

– ocenia.

Stojący obok inny strażnik opowiada o więźniach, którzy za kratami sprawują się bardzo dobrze. Są pracowici, chętnie angażują się w różnego rodzaju zajęcia oraz terapie. Widać, że zależy im na zejściu z drogi przestępstwa i powrocie do normalnego życia. To jednak nie może usypiać czujności funkcjonariusza. Ten zawsze musi obserwować, mieć baczenie i być skoncentrowany.

– Nie odczuwam lęku o swoje bezpieczeństwo – oznajmia strażnik. – Jestem wśród bardzo dobrze wyszkolonych funkcjonariuszy, sam też jestem przeszkolony, a to – mimo ryzyka, pozwala spokojnie wykonywać swoje obowiązki. Dużą wagę przykładamy do bezpieczeństwa, dostosowujemy infrastrukturę, podnosimy swoją sprawność fizyczną, mamy odpowiednie środki sygnalizacji

– wylicza.

Wychowawca w zamkniętym świecie

Wychowawcy w zakładzie karnym każdego dnia wykonują szereg zadań, m.in. prowadzą lub współuczestniczą w prowadzeniu programów resocjalizacji i zajęć kulturalno – oświatowych, pomagają w utrzymywani porządku, dyscypliny i właściwych relacji pomiędzy osadzonymi w celach mieszkalnych. W przypadku trudności pomagają rozwiązywać problemy i sytuacje konfliktowe pomiędzy osadzonymi. Pokazują właściwe sposoby ich rozwiązywania. Ważnym elementem wychowawczej pracy jest zapoznawanie osadzonych z obowiązkami i uprawnieniami oraz motywowanie ich do właściwego zachowania i przestrzegania zasad panujących w areszcie. Funkcjonariusze odpowiadają także za przyjmowanie osadzonych z wolności, rozmieszczanie w celach mieszkalnych skazanych, ukaranych i tymczasowo aresztowanych oraz oceniają realizowane przez skazanych zadania naprawcze.

– Tutaj, w areszcie praca wychowawcy odbywa się na pełnych obrotach i nie ma mowy o nudzie – opowiada podpor. Sylwia, starszy wychowawca. – Każdego dnia spotykamy się z nowymi wyzwaniami i każdy poranek przynosi co innego. Nigdy nie wiemy, co na nas czeka: np. ile będzie przyjęć, ile przyjedzie transportów. Mamy różnorodne obowiązki i satysfakcję, że wykonujemy pożyteczne rzeczy, a gdy do tego dochodzą pozytywne wyniki osadzonych i wiemy, że nie wracają do więzienia, to czujemy spełnienie

– przyznaje z przekonaniem funkcjonariuszka.

Niektórzy osadzeni w Zielonej Górze potrzebują czasu, by zacząć aktywnie czerpać z proponowanych przez areszt aktywności. Przeważnie chętnie korzystają z programów przeciwdziałania agresji, kształtowania umiejętności społecznych i poznawczych oraz profilaktyki uzależnień. W czasie wolnym rozwijają swoje talenty artystyczne lub uczą się nowych umiejętności od współwięźniów. Rozwiązują krzyżówki i wypożyczają książki. Czas spędzony w zamknięciu wykorzystują na refleksję i to, na co na wolności nie mieli czasu, bądź ochoty. Wreszcie na światło dzienne mogą wyjść wartości i talenty stłamszone przez nałogi. Przekonali się o tym ci, którym nie zabrakło odwagi, by posłuchać swojego wewnętrznego głosu. To mocno wzmocniło poczucie ich wartości, pozwoliło uwierzyć we własne siły i możliwość wzięcia spraw we własne ręce.

Jako efekt warto wymienić ubiegłorocznego zwycięzcę konkursu historycznego na szczeblu ogólnopolskim.

Czytaj także:

Psy też pełnią służbę w areszcie

W zielonogórskiej jednostce pełniła także służbę Nota. Suczka była przeszkolona do wykrywania środków odurzających i zajmowała się kontrolą paczek oraz korespondencji przekazywanej z zewnątrz. Uczestniczyła również w nadzorze cel mieszkalnych, a także kontroli osób chcących wejść na teren aresztu. I dla niej jednak przyszedł czas na emeryturę. Po ciężkiej pracy odeszła na zasłużony odpoczynek. Dzięki pracy w służbach mundurowych może liczyć na pewne przywileje, m.in. ma zapewnione środki na opiekę i wyżywienie. Od kilku dni w Areszcie Śledczym w Zielonej Górze pełni służbę Neska, pies służbowy specjalny – następczyni Noty.

Zatrudnieni w Areszcie Śledczym w Zielonej Górze i współpraca z UZ

Pracownicy Aresztu Śledczego w Zielonej Górze to osoby z wysokimi kwalifikacjami, czasem niezwykle specjalistycznymi. Duża część kadry ma ukończone studia wyższe. Podwyższanie swoich kompetencji umożliwiają im różnorodne szkolenia.

Areszt Śledczy w Zielonej Górze współpracuje też z Uniwersytetem Zielonogórskim. Studenci m.in. resocjalizacji z kryminologią, psychologii, czy pielęgniarstwa odbywają w jednostce praktyki zawodowe. Areszt współpracuje też z istniejącym od 2010 r. Penitencjarnym Kołem Naukowym UZ „Prison”, którego opiekunką jest dr hab. Barbara Toroń-Fórmanek, prof. UZ.

W 2021 r. Uniwersytet Zielonogórski, przy współpracy z lokalnymi służbami mundurowymi, otworzył nowy kierunek – resocjalizację z kryminologią z 60 miejscami. W przyszłości uczelnia planuje otwarcie studiów magisterskich na kierunku kryminalistyka.

Szukasz stabilizacji? Zostań funkcjonariuszem służby więziennej

Areszt Śledczy w Zielonej Górze poszukuje specjalistów w różnych branżach i dziedzinach. Obecnie potrzebne są osoby na stanowisko strażnika działu ochrony.

– Cały czas prowadzimy nabór i szukamy chętnych do pracy – mówi mjr Magdalena Wawrzyk, dyrektor Aresztu Śledczego w Zielonej Górze. – Aby u nas pracować trzeba spełnić określone wymagania – m.in. posiadać zdolność fizyczną i psychiczną do pełnienia służby, obywatelstwo polskie i być osobą niekaraną. Wszystkie warunki, dotyczące zatrudnienia w jednostkach służby więziennej są dostępne na stronie internetowej Aresztu Śledczego w Zielonej Górze, pod adresem www.sw.gov.pl/, w zakładce rekrutacja: sw.gov.pl/praca-oferty/areszt-sledczy-w-zielonej-gorze. Zapraszamy do śledzenia naszej strony

– wyjaśnia funkcjonariuszka.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Fot. RZG/Krzysztof Filmanowicz

Co możesz zyskać jako funkcjonariusz Służby Więziennej?

Praca w Służbie Więziennej gwarantuje stabilne warunki pracy, pewną wypłatę comiesięcznego uposażenia, możliwość rozwoju zawodowego i systematycznego awansu oraz możliwość rozwoju własnych zainteresowań i pasji. Ale to jeszcze nie wszystko. Wśród pracowniczych przywilejów warto wymienić:

– Jeśli lubisz wyzwania, potrafisz reagować w czasem ekstremalnych sytuacjach i marzysz o zawodowej stabilizacji, na pewno odnajdziesz się w naszych strukturach – zachęca dyrektor zielonogórskiej jednostki penitencjarnej. – Mamy dla Ciebie atrakcyjną i ciekawą pracę, w której z pewnością nie będziesz się nudził

– zapewnia funkcjonariuszka.

Na mocy zeszłorocznej nowelizacji ustawy o Służbie Więziennej, w tym roku po raz pierwszy świętowaliśmy 29 czerwca jako święto służby więziennej.

Exit mobile version