Enea Zastal BC Zielona Góra doznał bolesnej porażki w lidze VTB. Przegrał z europejskim gigantem, CSKA Moskwa, we własnej hali 59-93. Zastal walczył ambitnie do mniej więcej 15 minuty, potem Rosjanie zdominowali wicemistrzów Polski.
CSKA zaczęło bardzo mocno, agresywnie w obronie, skutecznie i na dzień dobry prowadziło 11-2, a błyszczał szczególnie u gości Iffe Lundberg.
Zastal po 5 minutach w końcu się obudził. Kilka koszy z rzędu trafił dobry pod obręczą Dragan Apić i nagle Zastal zszedł na 3 punkty straty – w 8 minucie było tylko 16-13 dla CSKA. I kwarta skończyła się wynikiem 23-19 dla Rosjan i trzeba przyznać, że Zastal mógł się podobać.
Do 15 minuty Zastal się trzymał, po trójce Nenadića przegrywał 25-32 i wtedy Rosjanie postawili zasieki nie do przebycia. Kolejne 4 minuty to seria gości 19-1!!! CSKA objęło prowadzenie 51-26 i właściwie wiadomo było już, że sensacji nie będzie. Do przerwy goście prowadzili 55-32.
Po przerwie CSKA nadal grało na wysokich obrotach, a przez 8 minut 3 kwarty Zastal był bezradny – atak niemal nie funkcjonował, pod koszem Zastalu goście czuli się swobodnie i poszła ich seria 18-4. Moskwianie prowadzili już 37 punktami, 73-36. W końcówce Zastal trafił trochę punktów, a przed 4 kwartą przegrywał 47-75.
Ciekawy był początek 4 kwarty – kibice zaczęli skandować „Konrad Szymański, Konrad Szymański” i…trener Oliver Vidin na ich życzenie wpuścił 19-latka na boisko. Potem punkty zdobył były kapitan Zastalu Krzysztof Sulima i dostał burzę braw.
Goście jednak nadal spokojnie wysoko prowadzili i oczywiście wysoko wygrali.