Stelmet ENEA BC Zielona Góra kontynuuje świetną passę. Dziś w PLK pokonał Stal Ostrów 99-90 przez 30 minut grając świetnie, ale irytując w ostatniej kwarcie…Mimo wszystko – była to 14 wygrana z rzędu lidze i nasz zespół jest oczywiście ciągle samodzielnym liderem.
Pierwsza kwarta to był mecz zespołów grających chaotycznie w ataku i popełniających sporo błędów w obronie. Stelmet jednak miał mocną broń – rzuty za trzy. Trafił 6 razy z obwodu(3x Zamojski) i od mniej więcej 7 minuty kontrolował sytuację. Po I kwarcie prowadził 24-17.
W drugiej kwarcie kibice oklaskiwali nowego gracza George’a Kinga, który harował w obronie, a trafił też dwie trójki; Stelmet w każdym razie próbował odjechać Stali i w 16 minucie prowadził 38-28. A potem zwiększył spokojnie przewagę – dobrze zespół poprowadził Koszarek, punktowali Ponitka, Witliński prowadzenie wzrosło do 17 punktów. Ale w końcówce dwa błędy Stelmetu w obronie i po 20 minutach było „tylko” 53-40.
Początek III kwarty niepewny w wykonaniu Stelmetu i goście zmniejszają straty do 8 punktów(58-50). Ale potem natchniony Koszarek znów znakomicie podaje i trafia, Zamojski wrzuca szóstą trójkę, a wszystko wsadem okrasza Thomasson i po 30 minutach Stelmet prowadzi 84-64.
W IV kwarcie Stelmet na 9 minut przed końcem przy prowadzeniu 20 punktami stanął. Jakby stwierdzili nasi koszykarze, że już wygrali albo zabrakło im sił. Tymczasem ambitni goście zaczęli trafiać i zrobiło się nerwowo, bo na 3 minuty przed końcem przewaga Stelmetu wynosiła tylko 8 punktów. Końcówka jednak była spokojna – Stelmet opanował sytuację i wygrał w końcu 99-90.
