Ł.Koszarek: Styl może taki sobie, ale najważniejsza wygrana po dołku

fot. Jacek Białogłowy

Koszykarze Stelmetu po emocjonującym spotkaniu pokonali dziś w hali CRS Avtodor Saratow 98-91 i nadal mają wielkie szanse na awans do playoffów ligi VTB.

Wygrana jednak jeszcze z innego powodu była bardzo ważna – Stelmet przegrał 3 ostatnie spotkania w VTB, przegrał też z Astorią Bydgoszcz w PLK i wyraźnie był w dołku w związku ze zmęczeniem podróżami, chorobami kolejnych graczy i kontuzją Drew Gordona.

Dziś jednak grał bardzo energetycznie, ambicji i woli walki nie można było naszym graczom odmówić choć z drugiej strony popełniali sporo błędów, a ich gra to były ciągłe wzloty i upadki. Podkreślał to m.in trener Żan Tabak na konferencji prasowej po meczu.

-Jeśli chodzi o wysiłek włożony w spotkanie, ambicję graczy to jestem z tego dumny. Z kolei niezrozumiałe jest, że nakreślamy sobie scenariusz gry, każdy niby wie, co ma robić, a potem nagle zespół gra coś innego – denerwował się Chorwat. I dodawał, że takie „odstępstwa” jego zawodników od planu powodują, że Stelmet nie może wskoczyć na jeszcze wyższy poziom.

Jeśli chodzi o zawodników ci zadowoleni byli z przełamania nie najlepszej ostatnio passy. Wagę meczu podkreślał m.in. kapitan Łukasz Koszarek, z którym po meczu przez kilka minut Tabak rozmawiał w szatni. Koszarek nie zdradził, o co tak naprawdę chodziło. Posłuchajcie:

Dodajmy jeszcze, że Drew Gordon, którego mocno brakuje Stelmetowi wznawia we wtorek treningi z zespołem – do tej pory po powrocie z zabiegu w USA miał indywidualne zajęcia ogólnorozwojowe, sporo jeździł na rowerze stacjonarnym, dziś zaczął biegać. I ma być gotowy na Puchar Polski, choć  w jakiej będzie dyspozycji w Warszawie, po miesięcznej przerwie, tego oczywiście nie wiadomo.

Exit mobile version