PUP na razie zostaje w Zielonej Górze. Pracownicy planują strajk na poniedziałek.

fot. Bartosz Schaefer

fot. Bartosz Schaefer

Radni powiatu zielonogórskiego nie przenieśli Powiatowego Urzędu Pracy do Sulechowa – instytucja na razie zostanie w Zielonej Górze.

To jednak nie koniec sporu z zielonogórskim magistratem. Włodarze miasta chcą wyegzekwować od starostwa m.in. partycypowanie w kosztach usuwania skutków katastrofy ekologicznej w Przylepie.
O przyczynach sporu – mówi Krzysztof Kaliszuk, zastępca prezydenta Zielonej Góry:

– Zdaniem władz powiatu miasto stosuje szantaż, bo jak mówią, pieniądze powinny bezwzględnie trafić do starostwa – zaznacza Krzysztof Romankiewicz, starosta zielonogórski:

– Sprzeciwiamy się przeniesieniu naszej placówki do Sulechowa – podkreśla Nina Kowalonek wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Zielonej Górze:

– Czekamy na dalsze porozumienie, planujemy strajk na poniedziałek – mówi Anna Janczak z zakładowej solidarności w Państwowym Urzędzie Pracy w Zielonej Górze:

– Jak widać, potrzebne są zmiany systemowe – dodaje Marek Cebula, wojewoda lubuski:

Obecnie ponad 70 proc. spraw w Powiatowym Urzędzie Pracy to te dotyczące zielonogórzan.

Exit mobile version