Wraca temat zabezpieczenia kanału ściegowego biegnącego w Zielonej Góry, aż do oczyszczalni ścieków w Łężycy. Spółka Zielonogórskie Wodociągi i Kanalizacja zareagowała na interpelację radnego Jacka Budzińskiego, w sprawie bezpieczeństwa nad kanałem. Przypomnijmy, że wpadło już tam kilka zwierząt, które wydostały się kanału tylko dzięki interwencji człowieka.
Radny Budziński przypomina, że pierwszą interpelację złożył już dwa lata temu. Wtedy po raz pierwszy w kanale zaobserwowano zwierzęta:
Zdaniem Moniki Turzańskiej, rzeczniczki Zielonogórskich Wodociągów i Kanalizacji część winy za wpadanie zwierząt do kanału ponoszą ludzie, którzy płoszą zwierzynę:
Firma wykonała już wiele prac, które mają poprawić bezpieczeństwo w kanale i wokół niego:
W miejscach gdzie zwierzęta są przepłaszane przez ludzi spółka planuje zamontować siatkę odgradzającą kanał od lasu.