Fatalna 3 kwarta Zastalu, potem cudowny powrót, ale mecz o życie nr 2 pregrany!

Koszykarze Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra przegrali jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie. Walczący o utrzymanie w PLK Zastal z innym zespołem z dołu tabeli – GTK Gliwice 94-99. 

Pierwsza kwarta była wyrównana, ale Zastal miał kłopot ze skutecznością za 3(2/6) i przegrał wyraźnie zbiórki(7-12) i goście przez większą część tej kwarty prowadzili.

Dwiema pięknymi asystami popisał się nowy Zastalowiec, AJ English, zdobył też 5 punktów, ale po I kwarcie Zastal przegrywał 20-26.

Początek II kwarty słabiutki w obronie – Kadre Grey z lekkością rozprowadza piłki do kolegów, a GTK ucieka w 11 minucie na 11 punktów, 21-32! 

Na 2 minuty przed końcem grający spokojniej gliwiczanie prowadzą 45-35 i wtedy…budzi się Zastal na obwodzie. Dwie trójki Horne’a, trójka Woronieckiego, a do tego jeszcze jeden wolny Musića i nagle do przerwy jest remis 45-45. 

Koszykarze Davida Dedka przysnęli na początku 3 kwarty, GTK przy biernej postawie obrony zdobyło 7 punktów i uciekło na 52-45. Ta kwarta była w ogóle fatalna w wykonaniu Zastalowców.

Zastal grał indywidualnie i jakby mu ten początek podciął skrzydła. W 25 minucie było już 64-52 dla gości ze Śląska, a za moment zwiększyli przewagę do niebotycznych 19 punktów! W 27 minucie było 71-52 dla gości, ale byli mocno rozpędzeni i po 30 minutach prowadzili dużo wyżej – 77-56! Hala CRS była uśmiechnięta tylko tam, gdzie siedzieli kibice GTK.

Początek 4 kwarty, goście uciekają na 21 punktów, potem 6 oczek z rzędu trafia Paweł Kikowski, dodał punkty Musić i Zastal zszedł na -12, 67-79. Do końca było 7 minut.

Zastal dalej naciskał, po trójce Horna w 36 minucie już tylko 6 punktów straty, 77-83.

W 37 minucie 80-83 po trójce Musića, ale końcówka to większy spokój rywali i ich wygrana, która stawia Zastal w arcytrudnej sytuacji.

 

 

Exit mobile version