Akademiczki powalczyły z Płomieniem, ale odczuwają niedosyt

Siatkarki Grupy Polcontrol AZS-u UZ Zielona Góra przegrały z MKS-em MOS Credo Płomieniem Sosnowiec 1:3 (25:27, 20:25, 25:23, 20:25) w pierwszym meczu półfinałowego turnieju barażowego o wejście do II ligi, którego są gospodyniami.

Pierwszy set był ciekawy i wyrównany. Na prowadzenie wychodziły przyjezdne oraz zielonogórzanki, ostatecznie na przewagi lepsza była ekipa ze Śląska, która zwyciężyła do 25.

W drugiej partii sosnowiczanki prowadziły i to różnicą kilku punktów np. 18:12 i zwyciężyły w tej części do 20. 

Zielonogórzanki odpowiedziały w trzecim secie. Prowadziły w nim różnicą kilku „oczek” – 10:7, 15:13, 21:19, aby finalnie wygrać go do 23.

Równie ciekawa jak pierwsza była czwarta – jak się później okazało ostatnia. AZS wyszedł już na 8:5, potem na 11:9, 16:14 i delikatnie zaczęło „pachnieć” tie-breakiem. Jednak przy stanie 20:20, kolejne pięć punktów z rzędu zdobyły przyjezdne. Pewne zastrzeżenia do pracy sędziego miał szkoleniowiec zielonogórzanek, Jakub Czarnecki:

– Wynik mógł być różny. Mogłyśmy to wygrać – przyznała jedna z siatkarek AZS-u:

Ciekawostką jest fakt, że w ekipie z Sosnowca występuje Magdalena Kowalczyk (z d. Wawrzyniak). To siatkarka z przeszłością w krajowej ekstraklasie oraz mająca w swoim CV występy w drużynie Igor Gorgonzola Novara z Włoch (Serie A).

Szkoleniowiec Płomienia zwrócił uwagę na to, że jego drużyna potrafiła dowieźć zwycięstwo do końca, pomimo kontuzji podstawowej zawodniczki. 

W innym meczu pierwszego dnia turnieju Sobieski Oława pokonał Volley Krapkowice 3:0.

Exit mobile version