Pomoc sąsiedzka w czasie epidemii

I.Kwiatkowska pomoc

„Drodzy sąsiedzi, jeśli potrzebujecie pomocy w zrobieniu zakupów, dostarczeniu leków czy wyprowadzeniu psa –  dzwońcie po numer ….”. Kartki o takiej i podobnych treściach od kilku tygodni, czyli od kiedy ogłoszono stan epidemii, znalazły się na drzwiach do klatek schodowych wielu budynków mieszkalnych w Zielonej Górze.

Tuż po wybuchu epidemii zawiązała się nieformalna inicjatywa pod nazwą „Widzialna ręka”. W całej Polsce liczy już sobie 6 tysięcy członków.  Grupa zielonogórska powstała jako jedna z pierwszych i dziś właśnie (sobota) świętuje miesiąc działalności.  

Nie spodziewaliśmy się, że akcja osiągnie takie rozmiary – przyznaje Andrzej Piasecki, administrator „Widzialnej ręki”  w Zielonej Górze. Szyjemy maseczki, przygotowujemy posiłki dla placówek medycznych i pomagamy w codziennych sprawach zwykłym mieszkańcom, głównie ludziom  starszym – mówi.  Potrzebujących pomocy jest coraz więcej – dodaje:

Czy wolontariusze nie boją się zakażenia? Są odpowiednio zabezpieczeni – wyjaśnia Andrzej Piasecki:

W ślad za „Widzialną ręką” w Zielonej Górze powstały też inne, zorganizowane grupy wolontariuszy, m.in. Ekipa Szymona:

Jak się jednak okazuje, z  inicjatywą pomocy sąsiadom wychodzą też zwykli zielonogórzanie. Tak jest na jednym z zielonogórskich osiedli, na którym kartki z propozycją pomocy rozwiesił jeden z jego mieszkańców. Na razie nie ma wielu zgłoszeń bo mieszkają tu głównie młodzi ludzie, ale kto wie, co będzie dalej ?- tłumaczy:

Większość informacji w sprawie pomocy można znaleźć  na FB .  Kartki na klatkach schodowych wywieszone zostały specjalnie dla  seniorów, którzy nie mają dostępu do internetu. Codziennie od 9:00 do 20:00 działa też infolinia, gdzie można poprosić o pomoc. Nr infolinii: 789 360 940.

Exit mobile version