To przykład totalnej nonszalancji w gospodarowaniu mieniem miejskim – tak wiceprezydent Zielonej Góry Marek Kamiński komentował w audycji Sobota po 9 sprawę wszczętego przez prokuraturę śledztwa dotyczącego umowy na wynajem kamienicy w centrum Zielonej Góry. Chodzi o reprezentacyjną kamienicę przy al. Niepodległości 10, wykorzystywaną przez jeden z wydziałów urzędu. Jest podejrzenie niegospodarności i działania na szkodę Miasta. Miasto ma zapłacić za wynajem kilkanaście milionów złotych. Dodatkowo wydało kilka milionów na remont pomieszczeń. Zawiadomienie w tej sprawie złożył obecny prezydent Zielonej Góry. To jeden z pierwszych efektów audytu finansowego nowych władz Miasta:
Radni poprzedniej kadencji nie wiedzieli o tak zawieranej przez Miasto umowie, przekonywał wiceprzewodniczący Rady Miasta (Klub Zielona Razem). Tomasz Sroczyński był powściągliwy w komentarzu. Poczekajmy jednak na wyniki śledztwa, dodał:
To prezydent zarządza mieniem komunalnym i wynajmuje nieruchomości, powiedział Robert Kornalewicz pytany o ewentualne mechanizmy kontrolne, dzięki którym radni mieliby do wglądu podpisywane przez Miasto tak drogie umowy. Takich mechanizmów raczej wprowadzić się nie da, dodał:
Robert Kornalewicz tłumaczył, dlaczego nieruchomość Miasto mogło wcześniej kupić zamiast ja później wynajmować :
Na razie prokuratura nie ujawnia, czy umowę z właścicielem kamienicy podpisywał ówczesny prezydent Zielonej Góry, czy też któryś z miejskich urzędników.
Za doprowadzenie Miasta do strat znacznej wartości może grozić kara więzienia nawet do 10- ciu lat.