Państwowa Straż Pożarna ma ręce pełne roboty – tylko od 1 listopada zielonogórscy strażacy musieli wyjeżdżać do 23 pożarów. To między innymi zapalenia się sadzy czy pożary mieszkań. Średnio to ponad jeden pożar dziennie.
– Co roku obserwujemy wzrost takich zdarzeń – mówi kpt. Piotr Kowalski, oficer prasowy PSP w Zielonej Górze:
– Są sposoby, aby zminimalizować ryzyko pożaru – dodaje kpt. Piotr Kowalski:
Tylko wczoraj doszło do dwóch pożarów na terenie Zielonej Góry.