„To jest skandal, że wicemarszałek województwa lubuskiego Łukasz Porycki który uczestniczył w szkoleniu radnych i przebywał tam jak mówią świadkowie około 4-5 godzin przyszedł wczoraj i dziś do pracy. Nagle w trybie pilnym został wezwany do sanepidu. Przecież w przypadku pozytywnego wyniku badania, przez tego wicemarszałka cały urząd pójdzie na kwarantannę.” – napisał do nas jeden z pracowników urzędu marszałkowskiego.
Sprawdziliśmy te informacje. Marszałek Łukasz Porycki podczas szkolenia rzeczywiście miał kontakt z zakażonym koronawirusem radnym Łukaszem Mejzą i jako jedyny z członków zarządu województwa nie został wysłany przez Sanepid na kwarantannę, ani pod dozór epidemiologiczny. Po wnikliwej analizie sytuacji Sanepid zmienił dziś swoją decyzję i nakazał Łukaszowi Poryckiemu kwarantannę.
Mówi Łukasz Porycki:
Radny Kazimierz Łatwiński potwierdza, że marszałek Porycki był widziany w pałacu w Wiejcach na szkoleniu. Jednocześnie radny przypomina, że decyzje o kwarantannie podejmowane przez Sanepid, są wynikiem rozmów i deklaracji składanych przez osoby, które mogą mieć kontakt z zakażonymi:
Na stronie urzędu marszałkowskiego www.lubuskie.pl cały czas znajduje się informacja jakoby marszałek Łukasz Porycki nie miał kontaktu z osobą zakażoną i cały czas może przebywać w pracy.