Cargovia wygrywa w okręgówce z Zorzą na przywitanie wiosny

Cargovia Kargowa ograła Zorzę Ochla 3-2 w pierwszym meczu rundy wiosennej tych zespołów.

Ten wynik chyba trzeba traktować jako niespodziankę, bo Zorza wzmocniła sie poważnie w ziemowej przerwie – zatrudniła chociażby byłych 3-ligowców, bramkarza Wojciecha Fabisiaka czy pomocnika Sebastiana Żukowskiego. To jednak jej nie pomogło – wprawdzie prowadziła po I połowie 2-1, ale nie było wcale widać jej dominacji w tej części spotkania.

Początkowo mecz był wyrównany, a Cargovia oddała dwa groźne strzały, które wybronił Fabisiak. W 18 minucie Dawid Szarmach z Cargovii przejął piłkę w środku pola, popędził na bramkę Zorzy, minął obrońcę i zdobył gola strzelając obok bramkarza. 

Dwie minuty później Żukowski huknął pieknie z 20 metrów i było 1-1.

Zorza miała lekką przewagę, ale płynnych akcji było niewiele. W końcu w 42 minucie po akcji z prawej strony boiska piłka odbiła się od słupka i spadła pod nogi Aleksandra Kobusińskiego, który dał zespołowi z Zielonej Góry prowadzenie do przerwy 2-1.

Drugą połowę znakomicie za to rozpoczął zespół z Kargowej – w 51 i 58 minucie dwa kolejne gole strzelił  Szarmach. Najpierw wykorzystał rzut karny po faulu Łukasza Janusa, a potem skorzystał z błędu bramkarza Zorzy, któremu piłka, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, wypadła z rąk

Wydawało się, że Zorza ruszy do ataku, ale nic takiego sie nie stało. Mimo, że miała częściej piłke przy nodze rzadko powaznie zagrażała bramce rywala. Na koniec meczu jeszcze potężne uderzenie Janusa postraszyło gości, ale bramki nie było Cargovia tak naprawdę pewnie dowiozła zwycięstwo do końca spotkania.

Oto co po meczu mówiły obie ekipy. 

Zwycięzcy – Cargovia Kargowa:

Przegrani – Zorza Ochla:

Więcej o meczu we wtorkowym magazynie piłkarskim NASZA PIŁKA.

 

Exit mobile version