Piłkarze Lechii Zielona Góra zremisowali z Piastem Żmigród 1-1 w kolejnym meczu III ligi. To oznacza tylko 1 punkt na własnym stadionie, ale Lechia może być i tak zadowolona, bo rywal przez większą część spotkania grał lepiej.
Lechia zaczęła jednak nieźle – prowadziła od 17 minuty po golu Szymona Kobusińskiego. Ten zdobył 10 bramkę w sezonie po wrzutce z lewej strony Sebastiana Górskiego.
Od tego momentu jednak Lechia cofnęła się i grała bojaźliwie już do końca meczu.
Inicjatywę przejęli zaś goście, którzy mieli kilka znakomitych sytuacji do strzelenia bramki. Piast zabierał Lechii mnóstwo piłek w środku pola, grał szybko, zdecydowanie i co rusz pod bramką Wojciecha Fabisiaka było gorąco.
Bramkarz Lechii dwoił się i troił i w II połowie kilka razy wybronił Lechię przed utratą gola.
Gracze Piasta cisnęli jednak do końca i wykorzystali ostatnią szansę, a gola na 1-1 zdobył Daniel Stanclik w ostatniej minucie przedłużonego czasu gry. Fabisiak zderzył się z kolegą z zespołu, do piłki dopadł w końcu gracz ze Żmigrodu i ku rozpaczy kibiców wbił piłkę do bramki.
Mecz skończył się podziałem punktów, a po nim trener Lechii Andrzej Sawicki stwierdził, że mimo braku zwycięstwa szanuje jeden punkt:
Kolejny mecz Lechii w środę o 14:00 – na Sulechowskiej zawita Miedź II Legnica.