Nie było niespodzianki w hali CRS – Zastal ENEA BC Zielona Góra przegrał w lidze VTB z Zenitem Sankt Petersburg. Rosjanie nie wysilali się za mocno, a jednak wygrali spokojnie 94-74.
Pierwsza połowa przebiegała pod wyraźne dyktando Rosjan, którzy szybko uzyskali kilkupunktową przewagę i kontrolowali mecz.
Dobrze dyrygował Zenitem Kevin Pangos i już w 4 minucie goście prowadzili 10-7. Zastal walczył ambitnie, a różnica jakości była wyraźna. Do tego w Zenicie na przełomie 1 i 2 kwarty „szalał” Billy Baron, który trafił 4 trójki i w 16 minucie Rosjanie prowadzili już 40-25.
Piętnastopunktowa przewaga utrzymała się do przerwy – Zenit wygrał I połowę 53-38. W Zastalu 13 punktów zdobył Geofrey Groselle, który efektownie kończył podania kolegów, ale to było za mało na szeroki skład Zenitu.
Zenit mocno zaczął 3 kwartę i już w 23 minucie prowadził 61-40 po wolnych Willa Thomasa.
W 28 minucie Rosjanie prowadzili już 70-48, w końcówce dwiema trójkami popisał się Kris Richard, punkty zdobył Filip Put i Zastal odrobinę zmniejszył straty. Po 30 minutach przegrywał 58-75.
Ostatnią kwartę świetnie zaczął Zastal – twardo w obronie, co zaskoczyło wyluzowanych Rosjan. Tymczasem Groselle trafił 2 razy, dorzucił punkty Lundberg i nagle Zastalowcy przegrywali tylko 64-75. Do końca meczu było jeszcze 8 minut.
Zenit jednak szybko zrobił porządek – twardziej stanął w obronie, Gudaitis opanował deskę Zastalu i na 4 minuty przed końcem Zenit wyszedł na prowadzenie 86-66 i dowiózł 20-punktową przewagę do końca.