Ścigana za… różaniec

Nasze matki nasi ojcowie

fot. Pixabay

Wyrokiem skazującym może zakończyć się legalne zorganizowanie różańca przed szpitalem w Zielonej Górze. Postępowanie, które wszczęła policja, trafiło już do sądu.

Sprawa ma swój początek 12 listopada, gdy grupa działaczy pro-life postanowiła odmawiać przed szpitalem różaniec w intencji nienarodzonych jeszcze dzieci. Powodem był fakt dokonywania aborcji przez lekarzy z zielonogórskiej lecznicy.

Osobą oskarżoną o organizację nielegalnego różańca jest Beata Pachnik-Łodzińska. Zielonogórzanka przypomina, że zgromadzenie zostało zarejestrowane i była zgoda na jego przeprowadzenie:

Podinsp. Małgorzata Stanisławska z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji poinformowała, że powodem wszczęcia postępowania było przekroczenie liczby uczestników zgromadzenia:

Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, iż w różańcu powinno brać udział pięć osób, a zdaniem policji w modlitwie uczestniczyły trzy osoby więcej. Zdaniem policji, by modlitwa mogła odbywać się zgodnie z prawem, tę różnicę organizatorzy powinni zgłosić odpowiednim organom.

Przypomnijmy, że we wspomnianym okresie w Zielonej Górze odbywały się również tak zwane „marsze kobiet”, w których brało udział po kilkadziesiąt osób. W tym przypadku policja nie wszczynała żadnych postępowań.

Exit mobile version