Zastal wygrywa, ale kończy sezon

Koszykarze Orlenu Zastalu Zielona Góra wygrali z Tasomixem Rośkiem Stalą Ostrów Wielkopolski 92-87 w ostatniej kolejce rundy zasadniczej i zakończyli sezon 2024/25 na 11 miejscu. Była szansa na 10 pozycję, ale Dziki Warszawa wygrały ze Spójnią Stargard i one zagrają w play-in.

Od początku przewagę miała Stal prowadzona przez Jalena Rileya. Ten huknął na dzień dobry za trzy, poprawił trójką Siim Sander Vene i było 1-6.

Zastal obudził Nichols trójką, potem dobre chwile miał Brkić, a wyrównał w 5 minucie Szymon Wójcik rzutem za 3.

W drugiej części tej kwarty jednak Zastal grał niechlujnie w ataku i goście spokojnie wrócili na prowadzenie, a kwartę wygrali 26-18.

W 16 minucie niemrawy Zastal przegrywał już 11 punktami, 28-39 i w tym momencie „zaszalał” Darius Perry, który trafił trójkę, zaliczył layupa spod kosza i rzut z półdystansu i po jego 8 punktach z rzędu trener gości musiał brać czas, bo było już tylko 35-39. 

Teraz nie radziła sobie Stal i po czasie dla trenera Urbana Zastalowcy kontynuowali swój zryw. Skończył się na wyniku 13-0, a po koszu Michała Kołodzieja w 20 minucie Zastal po raz pierwszy prowadził, 41-39.

Potem Stal jeszcze na chwile wróciła na prowadzenie, ale połowę trójką zamknął Nichols i nasza ekipa poszła do szatni z prowadzeniem 44-43.

Początek II połowy to krótkie akcje obu zespołów kończone celnymi rzutami. Zastal najpierw odskakuje na 5 punktów, 51-46, a za chwilę zalicza serię 0-6(trójki Robertsa i Kuliga) i przegrywa 51-52.

Goście idą za ciosem, bombardują kosz Zastalu za trzy Riley i Lambrecht i w 27 minucie uciekają na 10 punktów, przegrywamy 58-68.

Końcówka wyrównana, a po 30 minutach nadal przewaga ostrowian, którzy prowadzą 71-67.

W 34 minucie Zastalowcy wychodzą na prowadzenie 76-75 po rzucie Filipa Matczaka. No ale nie udaje mu się utrzymać prowadzenia za długo – za moment przegrywa 76-80.

Ale nasi się podnoszą w pięknym stylu, odrabiają straty, a na 2 minuty przed końcem Kołodziej trafia za 3 i Zastal ma prowadzenie 86-83.

W końcówce dramatycznie, ale nasza ekipa dowozi w końcu zwycięstwo do końcowej syreny.