Koszykarze ENEI Zastalu BC Zielona Góra wygrali z Kalevem Tallin w kolejnym meczu ligi VTB. Mistrz Polski zagrał wprawdzie trochę słabszy mecz, ale miał bombową 4 kwartę(20-7) i tak pokonał Estończyków 86-79 i awansował na 5 miejsce w tabeli! Zastal poprowadził w tym meczu Felix Alonso, bo I szkoleniowiec – Żan Tabak wyleciał wcześniej do Chorwacji – wczoraj zmarła jego mama.
Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, kilka razy zmieniało się prowadzenie, a najwyższa różnica między zespołami wynosiła ledwie 4 punkty.
W Zastalu brylował w tej kwarcie w ataku Geofrey Groselle, ale trochę brakowało mistrzom Polski trójek.
Po 10 minutach minimalnie Zastal prowadził 22-21.
Początek drugiej kwarty to rozprężenie Zastalu i seria gospodarzy 8-0 i po trójce Marcusa Keena Kalev objął najwyższe prowadzenie 28-21. Na szczęście Zastal szybko się ogarnął, w drugiej części tej kwarty miał znakomity zryw 13-2 i uciekł rywalom na 43-37 po trafieniu Iffe Lundberga, który do przerwy zdobył 16 punktów(w II kwarcie aż 11!).
Goście w grze „trzymał” Keene, a dzięki niemu Zastal do przerwy prowadził tylko 47-44.
Na początku III kwarty Zastal odjechał na 6 punktów, 53-47, a potem miał słabiutki moment. Dwie straty zaliczył Groselle, spudłował Lundberg, za to gospodarze trafiali świetnie za 3 i po trafieniu Tanela Kurbasa objęli prowadzenie 56-53(seria 9-0 dla Kalevu).
Zastal jednak po czasie wziętym przez trenera Alonso odbił się – w 26 minucie Frejmanis rzutem za trzy dał nam prowadzenie 64-61.
Ale znów Zastal nie potrafił zagrać dłużej stabilnie, znów były błędy(15 strat po 3 kwartach) i teraz Estończycy objęli prowadzenie 66-64.
Po słabej 3 kwarcie przegranej 19-28 Zastal w całym spotkaniu przegrywał 66-72.
Na początku ostatniej kwarty pierwszy kosz wpadł dopiero po 2 minutach i 18 sekundach – trafił Rolands Frejmanis. Za chwilę Rolo poprawił akcją 2+1 i zielonogórzanie doprowadzili do remisu 72-72, a za chwilę po punktach Puta i Willimasa prowadził 76-72! Do końca było 6 minut.
Rolo dodał trójkę i teraz było już 79-72 dla Zastalu, który miał serię 11-0! Wszystkie te punkty podały z akcji podkoszowych!
Zastal cały czas niewysoko prowadził. Na 90 sekund przed końcem po wolnych Kalevu Kemp doprowadził do stanu 83-79 dla Zastalu. Potem było pudło Lundberga, błąd piłki noszonej Duńczyka, ale za chwilę też strata miejscowych.
W końcu mecz zamknął Rolands Frejmanis, który na chwilę przed końcem wsadził piłkę do kosza, a że był faulowany dodał rzut wolny i to był koniec…Ostatecznie mistrz Polski wygrał 86-79.









RADIO ZACHÓD


