Koszykarze Stelmetu Enei BC Zielona Góra wygrali z Legią w Warszawie 76:59 w swoim pierwszym meczu EBL w 2019 roku.
Zielonogórzanie spodziewali się cięższej przeprawy, niż kilka dni temu z Rosą. Radomian dość łatwo pokonali, zaś stołeczna drużyna jak na razie spisuje się lepiej, niż w poprzednim sezonie. Wówczas Legia miała problemy z wygrywaniem meczów, a obecnie plasuje się w środku stawki.
Spotkanie w Arenie Ursynów bardzo dobrze rozpoczęło się dla zielonogórzan. Pierwszą kwartę wygrali różnicą dziewięciu punktów – 26:17. Wówczas można było powiedzieć, że wszystko idzie zgodnie z planem, jednak druga kwarta nie była już tak udana dla przyjezdnych. Stelmet przegrał ją 13:14 i jego przewaga stopniała po pierwszej połowie do ośmiu „oczek”. Było 39:31 dla podopiecznych trenera Igora Jovovicia.
W trzeciej kwarcie znów lepsi byli gospodarze – 18:13. Zielonogórzanie grali niechlujnie. Sytuacja przed ostatnią, czwartą partią nie była dla Stelmetu komfortowa. Nasza ekipa prowadziła już zaledwie 52:49.
Trzeba przyznać, że Stelmet mocno ruszył w czwartej kwarcie. I to jak! Rozpoczął od 4:0 i wówczas szkoleniowiec Legii poprosił o przerwę na żądanie. Zielonogórzanie poszli za ciosem i dość szybko odskoczyli na 11 punktów. Prowadzili 60:49, znów przejęli inicjatywę. Po chwili „trójkę” dołożył jeszcze Łukasz Koszarek, a niedługo później nasi zanotowali run aż 13:0! Zielonogórzanie zbliżali się do zwycięstwa w całym spotkaniu. W ostatniej kwarcie zwyciężyli 24:10, a w całym spotkaniu pokonali warszawian 76:59.
Debiut w ekipie Stelmetu zanotował niedawno pozyskany Eric Griffin. Amerykanin zagrał prawie 10 minut i zdobył 5 pkt. Najwięcej dla Stelmetu rzucili w tym spotkaniu Michał Sokołowski – 17 oraz Żelejko Sakić – 14.