Reprezentacja Polski tenisistek pokonała Dunki 3:0 w ostatnim piątkowym spotkaniu na turnieju Fed Cup w Zielonej Górze. Dzięki tej wygranej biało-czerwone zajęły drugie miejsce w grupie A i w sobotę zagrają z Ukrainą o trzecie miejsce na całym turnieju.
Mecz rozpoczął się do ciekwej konfrontacji singlowej dwóch młodych i utalentowanych zawodniczek. W ciekawym i obfitującym w różne zwroty akcji starciu singlowym 17-letnia Iga Świątek pokonała o rok młodszą Clarę Tauson 6:3, 7:6.
Następnie na kort wyszła Madga Linette. Jej występ w piątkowym spotkaniu stał co prawda pod znakiem zapytania, jednak ostatecznie zagrała i zwyciężyła z Karen Barritzą 6:2, 6:2. Po drugiej grze Polki prowadziły zatem 2:0 i wszystko układało się – można powiedzieć – zgodnie z planem.
W deblu, awizowaną wcześniej Magdalenę Fręch ostatecznie zastąpiła Maja Chwalińska. Wraz z doświadczoną Alicją Rosolką pokonały one Marię Jespersen i Hannah Viller Moller 6:0, 6:3.
W sobotę o godz. 10.00 biało-czerwone zmierzą się z Ukrainkami w meczu o trzecie miejsce w całym turnieju. O 12.00 natomiast Dunki zagrają z Estonią o utrzymanie. Ostatnim spotkaniem będzie finał, około 16.00 Rosja wystąpi przeciwko Szwecji.
Pojedynek Igi Świątek ocenił kapitan naszej reprezentacji, Dawid Celt:
Magda Linette mówi o tym czy faktycznie były ryzyko, że w piątek nie będzie w stanie zagrać:
Na temat swojego debiutu w seniorskiej reprezentacji wypowiedziała się Maja Chwalińska:
W deblu cenne okazało się doświadczenie Alicji Rosolskiej:
Kapitanowi reprezentacji Danii Jensowi-Ankerowi Andersenowi ciężko było porównać piątkowe spotkanie, do tego Rosją, którego jego zespół rozegrał dzień wcześniej:
Jeszcze w piątek o godz. 22.00 trwała konferencja prasowa z udziałem naszej reprezentacji, tymczasem za niecałe 12 godzin czeka ich mecz z Ukrainą. Dawid Celt mówił o niewielkiej ilości czasu na regenerację:
Kapitana reprezentacji Polski poprosiliśmy o opinię na temat ekipy z Ukrainy: