Żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra doznali wysokiej porażki w drugiem sparingu z Unią Leszno. Po wczorajszym obiecującym 41-49 w Lesznie dziś Falubaz na własnym torze przegrał z mistrzami Polski 52-68!
O wyniku kolejnych biegów decydowały dzisiaj starty, a przy W69 pod taśmą rządzili leszczynianie.
Na początku meczu Falubaz przegrywał na starcie w sposób zdecydowany i już po 4 wyścigach goście prowadzili 18-6. Potem były w końcu trzy remisy i wygrane indywidualnie biegi przez Falubaz(Protasiewicz, Dudek), ale od ósmego biegu Unia znów zaczęła wygrywać i stopniowo powiększała przewagę.
Ostatecznie mistrz Polski wygrał 58-32. W Falubazie bardzo dobre wrażenie zrobił Piotr Protasiewicz, który w 4 biegach zdobył 10 punktów, a powiedział po meczu, że jeździ ciągle na starych silnikach – nowe dopiero dostanie.
Spokojni po spotkaniu byli Patryk Dudek i Martin Vaculik, którzy wywalczyli po 7 oczek, a podkreślali, że ciągle żonglują silnikami. -W każdym wyścigu jechałem na innym przełożeniu – mówił Słowak.
Patryk Dudek:
Na pewno dużo więcej do myślenia mają Nicki Pedersen i Michael Jepsen Jensen. Nicki zanotował 3 punkty i bonus – zupełnie nie zabierał się spod taśmy, a na dystansie nie miał szans z rozpędzonymi zawodnikami Unii. Trzy zera Jensena też na pewno nie cieszą.
Po meczu menedżer Adam Skórnicki szczególnie długo rozmawiał z Pedersenem. A nam powiedział, że martwi go to, co działo się dzisiaj na startach.
Juniorzy Falubazu dziś poza pierwszym biegiem(Krakowiak bronił się ładnie przed Kuberą) nie mogą liczyć na ciepłe słowo. Mateusz Tonder jednak na przykład mówi, że ma nowy silnik i go jeszcze nie czuje.