W pierwszym w swojej historii meczu w ekstraklasie futbolu amerykańskiego Wataha Zielona Góra przegrała z Armią Poznań 6-13.
I połowa meczu nie przyniosła punktów. Dopiero po przerwie oba zespoły zaliczyły po touchdownie i po 3 kwarcie było 6-6.
Mniej więcej w połowie 4 odsłony meczu Armia zaatakowała i wywalczyła jeszcze jeden touch down, a do tego dodała punkt z podwyższenia. Było 13 -6. Wataha miała jeszcze kilka okazji, żeby zmienić wynik – brakowało jednak precyzji w wykończeniu kolejnych akcji. -Brakuje nam zgrania – jesteśmy nowym zespołem – mówili po meczu zawodnicy Watahy:
Mecz zakończył się też małym szpitalem w Watasze – trójka zawodników gospodarzy pojechała do szpitala. Jeden złamał palec, dwójka z urazami nogi.
Wynik meczu największy minus wczesnego popołudnia na stadionie przy Botanicznej w Zielonej Górze. 1000 kibiców w pięknym słońcu natomiast oglądało zacięty mecz, całe rodziny korzystały z małej gastronomi, ślizgawki dla dzieci. Do tego świetnie wypadły cheerleaderki Watahy.