Polska reprezentacja w piłce nożnej halowej nie pojedzie na przyszłoroczne mistrzostwa świata, które odbędą się na Litwie. Podczas rozgrywanego w Zielonej Górze turnieju kwalifikacyjnego biało-czerwoni przegrali drugi mecz grupowy – tym razem z Finlandią 1:2.
Po czwartkowej porażce z Gruzją 2:3 piątkowa przegrana sprawiła, że Polacy stracili definitywnie szanse na awans.
Mecz z Finlandią nie był wielkim widowiskiem. Polacy w pierwszej połowie „walili głową w mur” i nie potrafili zdobyć gola. Do przerwy 0:0.
W drugiej części gry w 30 minucie za sprawą Sebastiana Leszczaka nasz zespół wyszedł na prowadzenie. Niestety, dwie minuty później Finowie wyrównali a na listę strzelców wpisał się Miika Hosio, a w 34 minucie Jukka Kytölä zdobył zwycięską jak się okazało bramkę. Polacy mimo ambitnej postawy do końcowej syreny nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania i ostatecznie przegrali z Finlandią 1:2.
Strzelec jedynej bramki dla Polaków – Sebastian Leszczak – w taki sposób podsumował mecz:
Jakie były przyczyny porażki? W mocnych słowach definiuje je kapitan reprezentacji Michał Kubik:
Czego zabrakło Polakom, by wygrać z Finlandią? Pytamy trenera Błażeja Korczyńskiego:
Polacy w niedzielę zagrają z Hiszpanią, która dziś wygrała drugie spotkanie – tym razem z Gruzją 3:2. Sobota jest dniem przerwy podczas turnieju.









RADIO ZACHÓD

