Piłkarze Lechii Zielona Góra zremisowali z Pniówkiem Pawłowice Śląskie w przedostatnim meczu, rozegranym jesienią w III lidze. To dopiero drugi remis podopiecznych Andrzeja Sawickiego w tym sezonie.
To nie był najpiękniejszy mecz – dużo było rwanej gry, przebijanek z jednej na drugą stronę boiska, również nieładnych fauli. W I połowie Lechia miała niewielką przewagę, ale nic z niej nie wynikało choć mogło…
W 15 minucie groźnie głową uderzał Małecki, w 30 – Górski uderzył ponad bramką, w 45 minucie znów Małecki miał szansę, ale piłka wyszła na róg. Goście odgryzali się kontrami – przejmowali piłkę w środku pola po niechlujnych podaniach Lechii i 2-3 razy zakotłowało się pod bramką Fabisiaka. Na szczęście Pniówek gola też nie strzelił.
W II połowie Lechia miała coraz większą przewagę i świetne okazje do strzelenia gola, ale zabrakło chyba trochę szczęścia. W 55 minucie Górski uderzył bowiem w poprzeczkę, a w 85 Boksiński w słupek. Im bliżej było końca meczu Pniówek był coraz bardziej cofnięty – wydawało się, że goście opadli z sił. Lechia jednak tego nie wykorzystała i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.