Markotne miny po meczu Stelmetu w Monaco mieli wszyscy z Zielonej Góry, którzy pojawili się w hali.
W samolocie panowała cisza i nie było ani razu okrzyku Zastal, Zastal! Kibice byli źli, zdegustowani, rozczarowni.
W podobnych nastrojach zawodnicy i trenerzy. Trener Urlep na lotnisku w Sevilli rozmawiał indywidualnie z kilkoma z nich – widać było, że jest podłamany i mocno myśli, jak trafić do zespołu, do którego nie może trafić w ostatnich meczach. Powrót czartera odbywał się w zupełnie innym nastroju niż lot do Nicei.
Posłuchajcie, co mówili członkowie naszej drużyny, która wygląda na zespół w kryzysie, a sami zawodnicy przyznają, że grają – jak to ujął jeden z nich – „padakę”.
Andrej Urlep – co się stało ze Stelmetem i jego obroną
Łukasz Koszarek
Filip Matczak
Szeroko mecz podsumujemy i zaprezentujemy dłuższe wywiady i opinie w czwartek o 12:30 w magazynie Rzut za trzy.
